Szef klubu PiS uzyskał dodatni wynik testu na koronawirusa SARS-CoV-2, wywołującego chorobę COVID-19. We wtorek Ryszard Terlecki brał udział w posiedzeniu Sejmu, a na sali plenarnej zajmował miejsce obok prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Po pozytywnym wyniku testu wicemarszałek Sejmu przebywa na izolacji. Pytany w Radiu Plus o zdrowie powiedział, że "na razie poza jakimś drobnym kaszlem" nie ma objawów COVID-19.
Opozycja zarzucała Terleckiemu nieodpowiedzialne zachowanie - polityk miał brać udział w obradach po przeprowadzeniu u niego testu na koronawirusa, a przed uzyskaniem wyniku. - To oczywiście kłamstwo - oświadczył Ryszard Terlecki. - Ponieważ wśród pracowników Sejmu są osoby, które, okazało się, mają koronawirusa, więc szefowa Kancelarii Sejmu zarządziła testy dla pracowników, ale zaproponowała je także członkom prezydium Sejmu, ponieważ oni najczęściej mają kontakt z pracownikami - mówił. Dodał, że "parę osób" z prezydium zdecydowało się na przeprowadzenie testu.
Czytaj więcej
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiedział dopuszczenie dziennikarzy do granicy z Białorusią....
Wicemarszałek zaprzeczył, jakoby udał się na salę posiedzeń Sejmu już po przeprowadzeniu testu. - To było już po głosowaniach. Poszliśmy na ten test - mówił dodając, że był to test, który po krótkim czasie daje wynik.