- Wiemy skąd się to bierze. Przez ostatnie cztery-pięć miesięcy zajmowaliśmy się głównie sobą i opowiadaliśmy o sobie różne bzdury - mówił Czarzasty odnosząc się do wewnętrznego sporu w Lewicy dotyczącego połączenia SLD z Wiosną, co wiązało się z likwidacją szyldu SLD.
- To zawsze jest tak, jak partia zaczyna się zajmować sobą, a nie rzeczami, które interesują elektorat, to dostaje po głowie. Po głowie dostaliśmy - dodał. - Elektorat Lewicy oceniam na ok. 20 proc. - zaznaczył Czarzasty.
Na tyle Włodzimierz Czarzasty szacuje elektorat Lewicy w Polsce
Na uwagę, że obecnie na Lewicę chce głosować najwyżej co trzeci z tych wyborców, Czarzasty przyznał, że oznacza to, iż politycy Lewicy "sporo nabroili". - Trzeba było się połączyć, trzeba było się przestać kłócić - i to się stało. I teraz trzeba się wziąć po prostu do roboty, za to co było złe przeprosić - i iść dalej - podsumował.
Pytany o wyniki rankingu zaufania dla Onetu, w którym Włodzimierz Czarzasty notuje wyższe zaufanie jedynie od Roberta Bąkiewicza, lider Nowej Lewicy odparł, że "nie ma poczucia, iż to on ciągnie Lewicę z dół". - Przez cztery czy pięć ostatnich miesięcy podejmowałem bardzo niepopularne decyzje. Wszystkie decyzje zostały podjęte, ścieżka jest prosta. Jeśli za pół roku tak będzie, to uznam, że jest problem - stwierdził lider Nowej Lewicy.