Rządowy projekt ustawy o budowie zabezpieczenia granicy państwowej wyszedł we wtorek popołudniu z MSWiA do Rady Ministrów i tego samego dnia wpłynął do Sejmu. Opozycja krytykuje rząd za budowę muru mimo wcześniejszych zapewnień, że poprzednie rozwiązania (m.in. zintegrowana zapora inżynieryjna) będą skuteczne.
Rząd oszacował koszt budowy muru obłożonego elektroniką na 1,5 mld zł, plus perymetria – 115 mln zł. Inwestorem ma być komendant główny Straży Granicznej, nad całością ma czuwać pełnomocnik rządu, a nad zakupami – CBA.
Czytaj więcej
Rząd w rekordowym tempie przepycha w Sejmie ustawę o budowie muru na granicy z Białorusią. Opozycja domaga się szczegółowych informacji.
Nowa Lewica tego pomysłu nie popiera. - Po pierwsze Lewica zawsze mówiła i mówić będzie, że my wolimy budować mosty a nie mury. Tego typu pomysł jest po pierwsze pomysłem kosztownym, po drugie populistycznym, a po trzecie nieskutecznym - powiedział w czwartek w Radiu Wrocław Krzysztof Śmiszek.
- Budowa tego muru będzie kosztować 1,6 miliarda złotych. (...) Tyle grup zawodowych protestuje, gdzie są tak wielkie potrzeby finansowania różnych braków, jak służba zdrowia, czy np. protestujący wczoraj pracownicy sądów i prokuratur z Wrocławia, protestują przed Ministerstwem Sprawiedliwości. Żebrzą o kilkadziesiąt milionów złotych na całą Polskę w skali roku. A tutaj znajduje się półtora miliarda na coś, co nie przyniesie rozwiązania i nie przyniesie konkretnej ochrony - mówił poseł Lewicy.