Tanajno pytany o nietypową nazwę komitetu wyjaśnił, że "musiała być taka z tego względu, że przez niemal dwa miesiące kampanii na temat tego komitetu nie powiedziano nic". - No więc lista wyborcza, ta książeczka, jest dla nas kolejną szansą by dotrzeć do warszawiaków. Więc to będzie kolejne święto demokracji, gdy wyborcy dowiedzą się o istnieniu komitetu czytając listy wyborcze - ironizował.
Kandydat na prezydenta Warszawy zaapelował też do warszawiaków, by - skoro wybory są już, jak mówił, rozstrzygnięte przez sondaże, głosowali na niego. - Będą wtedy oryginalni, wyjątkowi i jak spotkają mnie na ulicy to powiedzą: panie Pawle, głosowałem na pana, a ja powiem: o, to pan - wyjaśnił.
Tanajno mówił też, że jego głównym postulatem jest wykorzystanie nowych technologii do odkorkowania Warszawy. - Pomyślmy co może zrobić miasto, gdyby zgromadziło dane które Google zgromadziło. Gdyby miasto miało takie dane, a ich nie ma, może zreorganizować ruch. Może zmienić sygnalizację świetlną dostosowując ją do ruchu. Do tego można dołożyć prostą reorganizację ruchu: tworząc zmiennokierunkowe główne osiem arterii, wzorem Nowego Jorku, można zlikwidować dużo problemów związanych z korkami - przekonywał. Dodał, że chodzi o to, aby ruch w stolicy był płynny.
Patrykowi Jakiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu zarzucił, że "robią sobie jaja z wyborców". - Ja startuję bo od 25 lat mam dosyć tych pajaców i postanowiłem wyśmiać ich. Więc jeżeli ktokolwiek w Warszawie chce wyśmiać Trzaskowskiego czy Jakiego niech głosuje na Tanajno - dodał.
Na uwagę, że Patryk Jaki chce budować w Warszawie nowe mosty, by usprawnić ruch, Tanajno odparł, że on może chcieć, żeby "Patryk Jaki jutro poleciał na Księżyc". - Od 25 lat słuchamy takich Jakich, takich Trzaskowskich. Po co zastanawiać się co oni mówią? Posiadanie władzy w Polsce łączy się z posiadaniem dopływów z naszych pieniędzy - przekonywał.