Wszystkich Świętych polityków

Dla jednych 1 listopada to prawdziwe święto, dla innych wyjątkowo trudny dzień. - Gdy przyjeżdżam na cmentarz, rozglądam się po grobach, wypatruję tych, które sam wykopałem – opowiada poseł Tadeusz Cymański, który dorabiał jako grabarz.

Publikacja: 31.10.2008 04:30

Tadeusz Cymański spędza 1 listopada, odwiedzając rodzinne strony.

Tadeusz Cymański spędza 1 listopada, odwiedzając rodzinne strony.

Foto: Rzeczpospolita, Jak Jakub Ostałowski

– Jak to jak? – oburza się na pytanie o sposób spędzania 1 listopada Krzysztof Janik, były poseł SLD. – Na grobach.

Podobnie odpowiadają inni politycy. Choć bardzo różnie spędzają dzień Wszystkich Świętych. Dla jednych to miła data, jak dla Tadeusza Cymańskiego z PiS, dla innych, np. Sebastiana Karpiniuka z PO, przykra.

Ryszard Czarnecki, europarlamentarzysta, mówi, że spędzi ten dzień pod znakiem tradycji, sportu i literatury: – Rano pojadę na Powązki, tam leży moja mama. Potem będę biegał, by rozpocząć mój prywatny miesiąc walki z otyłością. A na wieczór mam odłożoną książkę, wywiad rzekę ze zmarłym w tym roku Stefanem Mellerem.

To nietypowy pomysł na 1 listopada. Pozostali politycy, z którymi rozmawiała „Rz”, cały dzień spędzą, odwiedzając groby bliskich na cmentarzach i biesiadując w rodzinnym, czasami bardzo licznym gronie.

Najwcześniej dzień zacznie Krzysztof Janik. – W piątek świtem wsiadamy w samochód i jedziemy do Tomaszowa Lubelskiego. Tam pucujemy groby, by na sobotę wszystko błyszczało. Potem rodzinny wieczór wspomnień o dobrych i złych czasach, przy bigosie i nalewce z poprzedniego roku – opowiada. Następnie Janikowie idą zapalić znicze kolejno na każdy z trzech cmentarzy, gdzie leżą bliscy. Wieczorem sprawdzą jeszcze raz, czy światła się palą.

Trzy, cztery razy w ciągu tego dnia chodzi na cmentarz w Kołobrzegu Sebastian Karpiniuk, poseł PO: – Tam pochowana jest moja mama, która zmarła, kiedy miałem 18 lat. To dla mnie bardzo przykry dzień.

Najpierw odwiedza grób z rodziną, potem sam. Zawsze przynosi czerwone gerbery. –To ulubione kwiaty mojej mamy – dodaje.

[srodtytul]Lgnie się do rodziny[/srodtytul]

Większość polityków kupuje tradycyjnie chryzantemy. Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu z SLD, groby bliskich na wilanowskim cmentarzu ozdabia kwiatami ciętymi.  Piotr Kownacki, szef Kancelarii Prezydenta, kupuje chryzantemy w ostatniej chwili, przy cmentarzu ewangelickim w Warszawie, gdzie pochowani są bliscy żony. – A potem zapraszamy córki z rodzinami na obiad, bo to dzień, gdy lgnie się do rodziny.

Groby swoich najbliższych Kownacki ma w innych rejonach Polski. – Jeździmy tam kiedy indziej – wyjaśnia. Przy okazji podroży po kraju groby przyjaciół rozsiane po Polsce odwiedza Szmajdziński.

Tego problemu nie ma wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski z PO. Groby jego najbliższych są na łódzkim cmentarzu. Nawet tych, którzy tam nie spoczywają. Jest tam nagrobek wuja Tadeusza Łabędzkiego, zamordowanego przez UB. Rodzina nigdy nie odnalazła jego ciała.

– W tym roku będzie to dla mnie wyjątkowo trudny dzień, niedawno umarła moja mama, ale muszę to jakoś przeżyć – zwierza się Niesiołowski.

1 listopada jest także przykrym dniem dla Eugeniusza Kłopotka z PSL. Wszystkie groby bliskich ma – jak mówi – na szczęście w tym samym województwie kujawsko-pomorskim. Na jednym z cmentarzy leżą i jego pierwsza żona, i rodzice. 

Dla byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza najważniejsza 1 listopada jest msza o godz. 9 rano. – Idziemy na nią całą rodzina, naprawdę dużą – ujawnia. Dla Adama Lipińskiego, wiceprezesa PiS, uroczystości kończą się dopiero w Dzień Zaduszny wieczorem. – Groby mamy rozrzucone w różnych częściach kraju. Staramy się w rodzinie podzielić, by być wszędzie. Dopiero w Zaduszki spotykamy się wszyscy – mówi.

[srodtytul]Doświadczenie grabarza[/srodtytul]

Tadeusz Cymański z PiS najbardziej lubi kupować astry.  Po południu w dzień Wszystkich Świętych jeździ z Malborka do Nowego Stawu, miejscowości, w której się wychował. Jest tam pochowana cała jego rodzina. – Wszystko tam znam, to dla mnie duże przeżycie – mówi Cymański. – Gdy byłem studentem, dorabiałem na tym cmentarzu jako grabarz. I gdy przyjeżdżam, rozglądam się po grobach, wypatruję tych, które sam wykopałem – opowiada.  

Dzień Wszystkich Świętych zaczyna jednak od wspólnego rodzinnego śniadania. Do domu zjeżdżają studiujące w różnych miastach dzieci (poseł ma ich pięcioro). Cymański: – To bardzo prawdziwe święto.

Polityka
Barbara Skrzypek nie żyje. Jarosław Kaczyński mówi o „łotrach, którzy doprowadzili do jej śmierci”
Polityka
W Krakowie trwają wybory do Senatu
Polityka
Nie żyje Barbara Skrzypek, bliska współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Tusk zaprasza amerykańskiego aktora na szkolenie wojskowe. „Wytrenujemy cię”
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Polityka
Estera Flieger: Kino drogi Sławomira Mentzena. Dokąd dobiegnie lider Konfederacji?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń