Agenci CBA przeszukują podwarszawski dom Jakuba Banasia, syna prezesa NIK - informowała dzisiaj nieoficjalnie Wirtualna Polska. W związku ze sprawą Marian Banaś po godz. 14:00 wygłosił oświadczenie dla mediów.
- Działania operacyjne Centralnego Biura Antykorupcyjnego wobec mojego syna nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu, jakim jest opublikowanie wczoraj przez media fragmentów wyników kontroli dotyczące organizacji wyborów korespondencyjnych na urząd prezydenta RP, które miały odbyć się w maju 2020 r. Podkreślić należy, że również wczoraj Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała opublikowanie pełnej treści wyników wyżej wymienionej kontroli w dniu 18 maja br. - powiedział prezes NIK.
Potwierdził, że funkcjonariusze CBA przeprowadzili przeszukanie w domu jego syna Jakuba. Dodał, że było to kolejne przeszukanie na terenie tej samej nieruchomości.
- Mój syn od przeszło roku, podobnie jak ja, był stale inwigilowany i represjonowany wraz z całą rodziną. Dzieje się tak dlatego, by zmusić mnie do rezygnacji z pełnienia funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli i zmiany wyników zakończonych oraz prowadzonych kontroli - ocenił Marian Banaś.
- Czynności przeszukania dotyczyły mojego syna, ale także mojej synowej. Funkcjonariusze CBA zabezpieczyli jej prywatne i służbowe dane znajdujące się w dokumentach, telefonach i komputerach. Czynności przeszukania były zaplanowane tak, aby podczas przeszukania obecna była także moja żona, co ma być dodatkowym elementem nacisku na moją osobę - mówił.