Wczoraj PiS ujawniło nazwiska 19 posłów i 10 senatorów, którzy mają akcje i udziały.
Na liście znajdują się nazwiska m.in. Antoniego Macierewicza, Joanny Kluzik-Rostkowskiej czy Andrzeja Sośnierza. Najwięcej akcji mają: Marek Matuszewski i Józef Rojek. W sumie 15 parlamentarzystów ma akcje spółek notowanych na giełdzie, a 13 w innych spółkach i instytucjach finansowych.
Partia Jarosława Kaczyńskiego wyprzedziła tym samym Platformę, która jako pierwsza zapowiedziała stworzenie listy parlamentarzystów biznesmenów. Zrobiła to, gdy okazało się, że firma senatora PO Tomasza Misiaka mogła zarabiać na stoczniowej specustawie. Przez kilka dni politycy Platformy zapowiadali, że lista powstanie niezwłocznie i natychmiast zostanie upubliczniona. Ale wciąż jej nie ma. – Po sprawie Misiaka posłowie w odbiorze społecznym zostali przedstawieni jako osoby nieuczciwe. Dlatego nie ma innego wyjścia, jak tylko publiczna wiwisekcja – uzasadnia opublikowanie listy przez PiS posłanka tej partii Elżbieta Jakubiak.
Tymczasem wiele wskazuje, że PO ze swojego pomysłu się wycofuje. Na wtorkowej konferencji prasowej szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski już nie mówił o liście, za to deklarował, że wkrótce będą udostępnione najnowsze oświadczenia majątkowe posłów i senatorów partii.
Zapowiedział też nowelizację ustawy o wykonywaniu mandatu parlamentarzysty. Na jej mocy posłowie i senatorowie, zanim zasiądą w parlamencie, będą m.in. musieli przekazać majątek do specjalnych funduszy powierniczych.