Nowek odchodzi ze służb

Były szef AW i UOP generał Zbigniew Nowek ma teraz trafić do prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Publikacja: 24.09.2009 03:28

Zbigniew Nowek rozpoczął karierę w 1990 r. w UOP. Gdy władzę przejęło PiS, został szefem AW

Zbigniew Nowek rozpoczął karierę w 1990 r. w UOP. Gdy władzę przejęło PiS, został szefem AW

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Wczoraj w ośrodku Agencji Wywiadu w podwarszawskiej Magdalence jej były szef gen. Zbigniew Nowek pożegnał się ze służbą i przeszedł na emeryturę. – Nie jest to impreza polityczna. Nie będzie żadnych polityków, tylko funkcjonariusze służb – zapowiadał kilka godzin przez imprezą w rozmowie z „Rz”.

Od marca 2008 r., gdy premier Donald Tusk odwołał go ze stanowiska szefa AW, znajdował się w dyspozycji nowego szefa wywiadu. Nie zaproponowano mu żadnej funkcji. Dlaczego? – Był związany z ekipą PiS. Poza tym nie jest zbyt mocno lubiany w kręgach służb – mówi zastrzegający anonimowość wysoki rangą funkcjonariusz wywiadu.

Co teraz zamierza robić gen. Nowek? Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że ma zostać doradcą szefa BBN. – Szansę na pracę w biurze ma każdy, kto dobrze służy Polsce – mówi „Rz” Aleksander Szczygło, szef BBN. Czy były już prowadzone z gen. Nowkiem jakieś rozmowy? – Na ten temat nic nie powiem – uciął rozmowę Szczygło.

O swojej przyszłości nie chce też mówić sam Nowek: – Na razie wybieram się na zasłużony trzytygodniowy urlop.

Zbigniew Wassermann (PiS), były koordynator ds. służb specjalnych, pochwala pomysł zatrudnienia Nowka w BBN. – To bardzo dobry sposób na wykorzystanie jego wiedzy – mówi. Podkreśla, że Nowek to profesjonalista i patriota. – W Polsce jest problem z zagospodarowaniem byłych szefów służb, którzy po odejściu z funkcji są zostawiani sami sobie. Lepiej więc, by służyli dobru państwa, niż trafili do biznesu.

O możliwej pracy Nowka w BBN mówiło się już rok temu, gdy wiceszefem biura przestał być gen. Roman Polko. Szef AW miał się już nawet zgodzić na oddelegowanie generała do BBN. Ostatecznie do tego nie doszło. Dlaczego? Jak wskazywała „Rz”, przesądziła przegrana przez Nowka w sądzie sprawa z tygodnikiem „Nie”.

Gazeta napisała, że generał był źródłem przecieku tajnych dokumentów z komisji śledczej ds. PKN Orlen, w której był ekspertem. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zastanawiała się nawet, czy nie cofnąć mu certyfikatu bezpieczeństwa.

Gen. Nowek przepracował w służbach ponad 15 lat. Według nieoficjalnych informacji jako emeryt ma otrzymywać około 12 tys. zł miesięcznie.

Karierę rozpoczął w 1990 r. w Urzędzie Ochrony Państwa, potem za rządów AWS – UW (1997 – 2001 r.) został jego szefem. Po wygranych przez SLD wyborach parlamentarnych musiał odejść ze służb. Był m.in. ekspertem sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. W 2005 r., gdy władzę przejęło PiS, stanął na czele AW.

Wczoraj w ośrodku Agencji Wywiadu w podwarszawskiej Magdalence jej były szef gen. Zbigniew Nowek pożegnał się ze służbą i przeszedł na emeryturę. – Nie jest to impreza polityczna. Nie będzie żadnych polityków, tylko funkcjonariusze służb – zapowiadał kilka godzin przez imprezą w rozmowie z „Rz”.

Od marca 2008 r., gdy premier Donald Tusk odwołał go ze stanowiska szefa AW, znajdował się w dyspozycji nowego szefa wywiadu. Nie zaproponowano mu żadnej funkcji. Dlaczego? – Był związany z ekipą PiS. Poza tym nie jest zbyt mocno lubiany w kręgach służb – mówi zastrzegający anonimowość wysoki rangą funkcjonariusz wywiadu.

Polityka
Głosował za obniżeniem składki zdrowotnej. Senator Piotr Woźniak wyrzucony z klubu Lewicy
Polityka
Sondaż: Partia Razem w Sejmie. Przekroczyła próg wyborczy, goni Nową Lewicę
Polityka
Biegacz w błocie i znajomy Donalda Tuska. Ujawniamy, kto wymyślił obchody koronacji Chrobrego
Polityka
Sikorski reaguje na słowa Dudy ws. Ukrainy. „Odradzam”
Polityka
Donald Tusk w Gnieźnie ogłasza „doktrynę piastowską”