4 maja w Sejmie zagłosowano za ratyfikacją unijnego Funduszu Odbudowy. 290 parlamentarzystów było za, w tym politycy PiS i Lewicy. Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu.
Przeciw głosowali posłowie Solidarnej Polski i troje posłów PiS: Małgorzata Janowska, Anna Siarkowska, Sławomir Zawiślak.
Janowska wyjaśniła później, że była to trudna decyzja. "Z jednej strony olbrzymie pieniądze dla Polski, chociaż obarczone dużym ryzykiem; z drugiej. Zagłosowałam przeciw Funduszowi Odbudowy - w trosce o Bełchatów, region, a także bezpieczeństwo energetyczne Polski. Inaczej nie potrafiłam" - poinformowała.
Dzień po głosowaniu szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski zapowiedział, że posłowie, którzy głosowali przeciw, muszą liczyć się z konsekwencjami. - To już decyzja szefa klubu i rzecznika dyscypliny w klubie PiS. Na pewno będą konsekwencje, i o tym mogę zapewnić, krótkoterminowe i długoterminowe - mówił w rozmowie z RMF FM.
Janowska w piątek poinformowała, że "dostała informację, że za walkę o suwerenność energetyczną polski i głosowanie nie z linią partii w sprawie FO zostanie ukarana moja rodzina". "Czy tak powinien wyglądać dialog parlamentarny?" - zapytała na Twitterze.