Prezes PSL: moglibyśmy mieć piękną ilość mandatów

- Oferta pod względem ilości miejsc ze strony Platformy naprawdę była imponująca, nie mogę narzekać. Ale to nie o to chodzi, żeby byli przedstawiciele partii, która później nie ma znaczenia i nie ma swoich wyborców - powiedział w TVN24 prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Publikacja: 16.07.2019 22:38

Prezes PSL: moglibyśmy mieć piękną ilość mandatów

Foto: tv.rp.pl

zew

- Idziemy (do wyborów - red.) jako Koalicja Polska - Polskie Stronnictwo Ludowe. Nic się nie zmieni - powiedział lider ludowców, powtarzając swą deklarację sprzed kilku dni. Platforma Obywatelska, która tworzy Koalicję Obywatelską z Nowoczesną i Inicjatywą Polska, ma w środę zdecydować o kształcie koalicji. - Platforma podejmuje swoje decyzje, my swoje już podjęliśmy - skomentował w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz.

Przypomniał, że Koalicja Europejska, w której były m.in. PO, PSL i SLD, nie wygrała z PiS-em. - Jeden blok przegrał ponad siedmioma punktami procentowymi w najłatwiejszych wyborach do zjednoczenia i w najłatwiejszych do wygrania, bo wszystko, co się dzieje w relacjach Polska - Unia Europejska, działa na korzyść opozycji, a nie na korzyść rządzących - ocenił.

Prezes PSL stwierdził, że decyzja o wspólnym starcie z partią Grzegorza Schetyny mogła dać ludowcom w przyszłym Sejmie "piękną ilość mandatów". - Oferta pod względem ilości miejsc ze strony Platformy naprawdę była imponująca, nie mogę narzekać. Ale to nie o to chodzi, żeby byli przedstawiciele partii, która później nie ma znaczenia i nie ma swoich wyborców, bo ci wyborcy albo nie pójdą na wybory, albo przejdą na drugą stronę. To co, chcemy wzmocnić obóz PiS-u dzisiaj? - mówił Kosiniak-Kamysz.

- Jeżeli Grzegorz Schetyna proponuje szeroką koalicję, mówi: od lewicy po konserwatystów, jeżeli Włodzimierz Czarzasty mówi: ja też chcę być w tej szerokiej koalicji, słyszę Robert Biedroń chce rozmawiać o szerokiej koalicji - to czemu oni się nie dogadają? - pytał.

Lider PSL mówił też, że z niedawnej konwencji programowej PO najbardziej przebiła się obietnica wprowadzenia związków partnerskich. Jego zdaniem, wpisanie związków partnerskich do programu Platformy to dowód na bardzo widoczny skręt w lewo tej formacji. - My ustawę o związkach partnerskich razem z 46 posłami Platformy w 2013 r. odrzuciliśmy - przypomniał Kosiniak-Kamysz.

Zadeklarował, że w sprawie związków partnerskich PSL jest gotowy do rozmowy, ale nie wpisze tego do swego programu, w odróżnieniu od PO. - To jest ta różnica. To nie jest taka różnica, która uniemożliwia porozumienie, ale ona pokazuje, po której stronie się ustawia nasz wieloletni partner koalicyjny - ocenił Kosiniak-Kamysz.

Polityka
Barbara Skrzypek nie żyje. Jarosław Kaczyński mówi o „łotrach, którzy doprowadzili do jej śmierci”
Polityka
W Krakowie trwają wybory do Senatu
Polityka
Nie żyje Barbara Skrzypek, bliska współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Tusk zaprasza amerykańskiego aktora na szkolenie wojskowe. „Wytrenujemy cię”
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Polityka
Estera Flieger: Kino drogi Sławomira Mentzena. Dokąd dobiegnie lider Konfederacji?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń