Kaczyński ustosunkował się do pogłosek o możliwości poszerzenia w Sejmie poparcia dla rządu, aby "zmniejszyć zależność od jednego z koalicjantów". Według zakulisowych informacji gabinet Morawieckiego może liczyć na poparcie 240 posłów.
Prezes partii rządzącej stwierdził, że "tak mniej więcej to wygląda", ale dopóki rzecz nie została sprawdzona w boju, nie ma sensu o niej mówić.
Pytany z kolei, czy możliwe jest powiększenie koalicji Zjednoczonej Prawicy o kolejne ugrupowanie, Kaczyński przyznał, że ci, którzy taką możliwość uważali za realną, już zmienili zdanie. A jeśli pozostali jeszcze jacyś jej zwolennicy - mają za słabą pozycję, by to rozwiązanie formować.
Sam Kaczyński uważa, że jest to niemożliwe, "bo jest w polityce dłużej niż oni".
Prezes PiS przyznał, że podczas głosowania w Sejmie nad Funduszem Odbudowy, który wraz z PiS poparła Lewica, "stało się coś ważnego". Podkreślił jednak, że trzeba pamiętać, iż obydwa ugrupowania są na politycznych antypodach.