- Wybory prezydenckie to jest obowiązek konstytucyjny. W konstytucji zapisane są terminy tych wyborów, dlatego na władzy wykonawczej, na nas, przy współpracy z samorządami, ciążył obowiązek przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Nie ma we mnie najmniejszego pokoju z tym związanego, a wręcz przeciwnie, gdybyśmy nie starali się wówczas zabezpieczyć tych wyborów, poprzez zlecenie druku kopert, zlecenie druku kart, moglibyśmy być śmiało oskarżeni przez kogokolwiek, być może przez tych samych, którzy dzisiaj czynią nam zarzuty o przygotowaniu wyborów, że tego nie uczyniliśmy - skomentował premier Mateusz Morawiecki.
- Uważam, że zarówno w mojej roli, jak także szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i ministrowie odpowiedzialni za nadzór nad odpowiednimi instytucjami, zachowali się tak jak trzeba. Zachowali się tak, aby wybory mogły zostać przeprowadzone. Poziom ówczesnej obstrukcji po stronie samorządów spowodował, że w tym akurat czasie, gdy mogliśmy te wybory przeprowadzić, nie zostały one przeprowadzone, tylko były przeprowadzone kilka tygodni później. Sądzę, że obywatel chce mieć pewność, że wybory mogą być przeprowadzone zgodnie z terminem konstytucyjnym. O to zadbaliśmy - dodał szef rządu.