W czasie kampanii wyborczej Beata Szydło, reagując na prasowe doniesienia o tym, że szefem MON w jej rządzie miałby zostać Antoni Macierewicz, przedstawiła Jarosława Gowina, jako prawdopodobnego szefa resortu obrony. Ostatecznie jednak to Macierewicz obejmie MON, a Gowin został wicepremierem i ministrem nauki.
- To jest sygnał niewłaściwy dla Polaków. Sygnał różniący nas znowu, bo duża część społeczeństwa uważa, że to będzie groźny minister obrony - mówił w TVP Info marszałek-senior Sejmu VIII kadencji Kornel Morawiecki. Morawiecki zastrzegł, że on sam nie uważa Macierewicza za "groźnego ministra", ale przypomniał, iż "rządzi się nie tylko według dekretów, ale według poparcia społecznego".