Sławomir Neumann komentuje taśmy TVP: Próba odwrócenia uwagi przez PiS

- PiS musi czuć się niepewnie, że używa takich tanich chwytów. Wyciągają rzeczy sprzed dwóch lat. Jest to próba odwrócenia uwagi przez PiS - powiedział Onetowi szef klubu PO-KO Sławomir Neumann, komentując opublikowane przez TVP Info nagrania, na których mówił, że w Tczewie "są same poj...", na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza są "twarde rzeczy", a na wybory idą ludzie, "którzy g... się interesują", więc zarzuty dla związanych z opozycją samorządowców "nie mają żadnego znaczenia".

Publikacja: 04.10.2019 10:49

Sławomir Neumann komentuje taśmy TVP: Próba odwrócenia uwagi przez PiS

Foto: tv.rp.pl

zew

Pod koniec 2017 r. przed powstaniem list do wyborów samorządowych w Gdańsku odbyło się spotkanie działaczy Platformy Obywatelskiej z Tczewa z szefem klubu PO Sławomirem Neumannem. Nagrania ze spotkania ujawniła stacja TVP Info.

Na nagraniu Neumann odnosi się m.in. do sprawy wyboru kandydata w wyborach na prezydenta Tczewa. – Rzygam tym Tczewem - deklaruje. - Nie chcę zajmować się Tczewem, bo tam są same poj..., naprawdę - dodaje. Stwierdza, że jego zdaniem nie należy się przejmować zarzutami wobec znanych polityków samorządowych związanych z opozycją, ponieważ "akty oskarżenia będzie miało 60-70 proc. prezydentów miast". Neumann mówi, że przed wyborami sądy nie rozstrzygną żadnej sprawy. - Przez rok nie zrobią k... nic. Będą prowadzić sprawy – i ch... - dodaje.

Na nagraniu szef klubu PO mówi też, że "na wybory idą głosować ludzie, którzy g... się interesują". Jego zdaniem, ewentualne zarzuty wobec urzędującego prezydenta Tczewa Mirosława Pobłockiego to nie problem. Neumann mówi też o innych politykach związanych z opozycją, na których ciążyły zarzuty, wymieniając Hannę Zdanowską, Krzysztofa Żuka, Radosława Witkowskiego, Pawła Adamowicza, Jacka Karnowskiego i Jacka Jaśkowiaka. - On (Pobłocki - red.) będzie w takim gronie zacnych ludzi, że, k..., nikogo to nie ruszy - mówi. - Nasz elektorat, ten antypisowski, uzna, że to jest k... atak PiS-u, żeby go zabić - dodaje. Ocenia, że "inflacja aktów oskarżenia" sprawia, że zarzuty nie mają żadnego znaczenia. - Jedynym gościem jest Adamowicz, który ma absolutnie mega twarde rzeczy, które mogłyby go wyprowadzić w kajdankach - stwierdza Neumann.

Szef klubu PO mówi też, że będzie bronił członków PO i że to dla niego "święta zasada". - Jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k..., jak niepodległości. Jak wyjdziesz z Platformy, to masz problem - deklaruje. - Jak (Pobłocki - red.) jest do wykorzystania, to wykorzystamy, jak nie, to nie. Tak samo Adamowicza, tak samo Karnowskiego i wszystkich innych. Tak samo. Dla mnie Platforma jest ważniejsza - dodaje.

W nagranej rozmowie Neumann krytycznie odnosi się też do Komitetu Obrony Demokracji. Mówi, że KOD jest "niczym", a "kodziarze" nadają się tylko do tego, by "brać komórki i filmować".

Neumann: Rozmowa była prywatna

Do opublikowanych przez TVP Info nagrań Sławomir Neumann odniósł się w rozmowie z Onetem. Powiedział, że gdy mówił, że w Tczewie są same "poj...", nie chodziło mu o wszystkich mieszkańców miasta. - Ja to mówiłem odnośnie działaczy PO, którzy nieustająco się kłócili - zadeklarował. - Nie podobały mi się te kłótnie, stąd te słowa - dodał. Oświadczył, że autor nagrania ujawnionego przez TVP został wyrzucony z PO.

Na ujawnionych taśmach Neumann wielokrotnie przeklinał. - Staram się to u siebie zwalczyć, jak widać bezskutecznie - powiedział.

Według szefa klubu PO, rozmowa była prywatna, a jej nagranie jest nielegalne. Neumann zadeklarował, że w rozmowie mówił o wykorzystywaniu przez PiS służb do walki z opozycją. Dodał, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. - Moje obawy sprzed dwóch lat potwierdziło życie - oświadczył.

"Nie twierdziłem, że zarzuty Pawła są poważne"

Sławomir Neumann został też spytany o swe słowa o Pawle Adamowiczu. - Mówiłem "twarde rzeczy" w kontekście tego, że prezydent Adamowicz jest na pierwszej linii ataków PiS i że podległa (ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi - red.) Ziobrze prokuratura jest w stanie przeprowadzić taką operację, że wyprowadzą go w kajdankach - powiedział. - Nie twierdziłem, że zarzuty Pawła są poważne, chodziło mi po prostu o to, że PiS przed tamtymi wyborami może przeprowadzić taki atak - dodał.

W wyborach na prezydenta Gdańska w 2018 r. prezydent tego miasta Paweł Adamowicz startował z własnego komitetu. W drugiej turze pomorska Platforma udzieliła mu poparcia, a do głosowania na Adamowicza wzywał przewodniczący Regionu Pomorskiego PO - Neumann.

"To próba odwrócenia uwagi przez PiS"

W rozmowie z Onetem Neumann tłumaczył się także ze słów, że "KOD jest niczym". Stwierdził, że chodziło mu o to, że KOD jest opozycją uliczną i nie stał się partią. - W tym sensie mówiłem, że nie są siłą polityczną - powiedział.

Publikacja nagrań to, zdaniem Neumanna, "tani chwyt". - PiS musi czuć się niepewnie, że używa takich tanich chwytów. Wyciągają rzeczy sprzed dwóch lat. Jest to próba odwrócenia uwagi przez PiS. Odwrócenia uwagi np. na problemy służby zdrowia. My chcemy o tym rozmawiać, także i w debatach przedwyborczych.

Polityka
Rafał Trzaskowski: Sikorski nie jest w stanie pogodzić się z obiektywnym sondażem
Polityka
Ostatnie dni przed głosowaniem. Sikorski czy Trzaskowski? W KO sytuacja coraz gorętsza
Polityka
Marcin Duma: Polska ma wrażliwość na kandydatów, których nikt wcześniej nie brał pod uwagę
Polityka
Rzecznik PiS o decyzji PKW: Przygotowania do oszustwa
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Polityka
PKW podjęła decyzję ws. sprawozdania finansowego PiS