Gliński był pytany o lektury Kaczyńskiego w związku ze słowami prezesa PiS z 2016 roku, gdy w czasie chatu zorganizowanego przez serwis wPolityce.pl przyznał, że czyta "Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk. W czwartek Tokarczuk otrzymała literacką Nagrodę Nobla za 2018 rok.
Minister kultury był też pytany o to, czy "już się zabrał za te książki (Tokarczuk), których nie doczytał". To nawiązanie do wywiadu Glińskiego w TVN24 sprzed kilku dni, w którym przyznał, że żadnej z książek Tokarczuk nie doczytał do końca. Po przyznaniu pisarce Nobla Gliński zadeklarował, że skończy czytanie tych książek. - Niestety, w tej chwili w ogóle nie czytam, po kilkanaście godzin w kampanii - odpowiedział. Wicepremier zadeklarował, że w tej chwili czyta "głównie program".
Jednocześnie Gliński zadeklarował, że "postaram się dokończyć zawieszone lektury". Na pytanie jaką książkę Tokarczuk czytał minister odparł, że "Księgi Jakubowe".
Gliński zadeklarował też, że w związku z Noblem dla Tokarczuk ma nadzieję, iż "czytelnictwo ruszy".
Na pytanie dlaczego Tokarczuk, ale też reżyser Paweł Pawlikowski czy Agnieszka Holland "szczerze was (PiS - red.) nienawidzą", Gliński odparł, że "mają różny światopogląd". - Ale także jest to pewnie kwestia naruszenia interesów niektórych grup artystów - dodał.