- Nie nasze ugrupowanie wygrało te wybory. Czekamy na oficjalne wyniki, zobaczymy, jaki będzie podział mandatów - mówił w RMF FM Borys Budka. Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej ubiegał się o mandat w okręgu 31, w którym startował także premier Mateusz Morawiecki. Z danych PKW z ponad 61 proc. obwodowych komisji wyborczych wynika, że na Morawieckiego głosowało 78,5 tys. osób, na Budkę - 61,3 tys.
- Cieszyć może w moim okręgu to, że wyniki w stosunku do wyników ogólnopolskich dużo różnią się na naszą korzyść - komentował Budka. - Jak na razie ścigam pana premiera Morawieckiego - przyznał. Wyraził nadzieję, że odrobi wynik. - Trudno walczy się z całym aparatem państwowym, natomiast ja każdy wynik przyjmuję z pokorą - zaznaczył.
Czytaj także:
Wybory parlamentarne 2019 - relacja na żywo
Procentowo, tworzące Koalicję Obywatelską Platforma i Nowoczesna otrzymały mniej głosów niż cztery lata temu. Dlaczego? - Wynik wyborczy mógł być lepszy, oczywiście. Teraz należy wyciągnąć wnioski, poprawić to, co zostało źle zrobione. Natomiast to jest pytanie do wyborców. Ja mam wielki szacunek do każdego, kto bierze udział w głosowaniu - mówił wiceszef PO.
Oświadczył, że jego formacja musi zrobić "dużo więcej", wyciągnąć wnioski i "poprawić funkcjonowanie całej organizacji", by w przyszłości osiągnąć lepszy wynik.
Budka nie zgodził się z opinią, że wynik Koalicji Obywatelskiej to klęska lub porażka. - Chcieliśmy, żeby było lepiej, 30 procent, w które celowaliśmy, gwarantowało, że PiS nie będzie miał bezwzględnej większości w Sejmie - mówił.