- Książka powstała z buntu, przeciwko temu co się wokół dzieje - wyjaśniała pisarka. - Nie mogę milczeć, bo polityka weszła do mojego domu. Mówili, że jak będę mieszkała w lesie, to będę miała spokój - dodała.
Autorka mówiła, że na PiS zagłosowało 18 proc. obywateli, co oznacza, że większość ludzi nie podziela zmian, które wprowadza PiS. - Mam nadzieję, że ludzie się teraz obudzili. Nikt nie powiedział, że demokracja to jest super sprawa, ale nic lepszego nie wymyślono. Demokracja została zgwałcona przez Kaczyńskiego - mówiła Nurowska.
Pisarka brała w obronę Józefa Piniora, byłego senatora PO, któremu Prokuratura Krajowa przedstawiła dwa zarzuty dotyczące popełnienia przez niego przestępstw korupcyjnych. - Mogę dać sobie uciąć obie ręce za to, że Józef Pinior jest niewinny - mówiła Nurowska. - Wyciągnęli jakąś sprawę, żeby pokazać, że wszyscy z PO to byli przestępcy - dodała.