Były gangster mafii pruszkowskiej powiedział w rozmowie z "Super Expressem", że ze zdziwieniem przyjął informację o kandydowaniu Pawła Rabieja w wyborach na prezydenta Warszawy.
- Było nas trzech wspólników: ja, Ekert i Edlinger. Colosseum to był "nielegal". Chyba z pięć razy chciano to zamknąć. W Colosseum regularnie dochodziło do spotkań mafii pruszkowskiej. Pamiętam z tego klubu Pawła Rabieja, wówczas rzecznika Colosseum, który był naszym "załatwiaczem". Znał się na lataniu do urzędów z pisemkami, żeby nie zamknięto klubu. Trzeba przyznać, że był obrotny, już wtedy jako młody chłopak miał znajomości w urzędach - powiedział dziennikowi "Masa".