Tenis codzienny, ten praktycznie całoroczny mecz na globalnym korcie, nad którym słońce nigdy nie zachodzi i który telewizja dostarcza nam do domów w coraz większej obfitości, to gra indywidualistów reprezentujących tylko siebie i swoje ego, rosnące zwykle wraz z sukcesami i zerami na koncie. To rywalizacja emocjonująca, ale też z punktu widzenia publiczności nieco aseptyczna, w porównaniu np. z futbolem. Podczas gry trzeba być cicho, swego ulubieńca wypada wspierać dyskretnie, choć te reguły ostatnio są coraz częściej naruszane, nawet w Wimbledonie uznawanym przez lata za strażnika dobrych manier i elegancji stroju.