Lato z antypodów

Tuż przed końcem starego roku zawiało moją osobę do Wrocławia, gdzie opatrznościowo trafiłem do hotelu Grape. Miejsce nieduże, świetna kuchnia, karta win mainstreamowa, trochę zbyt zachowawcza, wynalazków tam nie znajdziecie, ale bogata, znakomicie skonstruowana. Daj Boże zdrowie (i parę złotych), by pić te wina. Tymczasem co naród wybiera w takim miejscu? Ano to samo co wszędzie – rządzi duet PP (prosecco i primitivo) oraz SB, czyli nowozelandzkie sauvignon blanc.

Publikacja: 10.01.2020 18:00

Lato z antypodów

Foto: AdobeStock

Tydzień wcześniej zajrzałem do najsłynniejszego polskiego dyskontu, a w nim na winiarskich półkach, nie bacząc na grudzień za oknem, pełnia lata. I to lata wymarzonego przez Polaków, bo z nowozelandzkim sauvignonem właśnie. To jedna z najpopularniejszych odmian, aromatyczna, pięknie oddająca i kwasowość, i mineralność, dająca smaczne, hedonistyczne wina. Nic dziwnego, że uprawia się ją wszędzie, ale od dobrych kilku lat dla rodaków, a chyba jeszcze bardziej dla rodaczek, liczy się tylko ten kierunek. Polak – to bardzo uprzejmy gatunek – przez grzeczność wysłucha, że Sancerre, że Poully Fume, że nad Loarą, ale bez żartów, najlepsze sauvignon blanc tylko w Nowej Zelandii i tylko w Biedronce. A jak jeszcze pojawi się napis Marlborough (region na Wyspie Południowej), jak u Hansa Greyla, to klękajcie narody!

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem