Aktualizacja: 30.01.2020 16:13 Publikacja: 31.01.2020 18:00
Gdzie narodowcy, tam Jacek Międlar. Na zdjęciu były kapłan podczas rozwiązanego przez władze Wrocławia marszu środowisk narodowych w rocznicę rzezi wołyńskiej, 11 lipca 2019 r.
Foto: EAST NEWS
Brunatny ksiądz", „nieformalny kapelan narodowców", „nazista", „faszysta". Tak Jacka Międlara określano pod koniec 2016 r. Pierwsze dwa określenia straciły już aktualność. A kolejne?
Sutanna od ponad trzech lat wisi na kołku, były duchowny zajął się działalnością publicystyczną: prowadzi blog, jest szefem skrajnie prawicowego i antysemickiego portalu, wydał książkę. Czas między jednym a drugim spotkaniem autorskim spędza w sali sądowej. Śledczy oskarżyli go niedawno m.in. o nawoływanie do przemocy z powodu przynależności rasowej i wyznaniowej. Grożą mu za to dwa lata więzienia. A do zakończenia procesu jest pod policyjnym nadzorem.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas