Ci Polacy, którzy u progu XX wieku sprzeciwiali się potężnym imperiom zaborczym, ludzie, wśród których ogromną rolę odgrywał Piłsudski, nigdy nie mieli tradycji antysemickiej, ich otoczenie też nie. Oczywiście był pewien procent ludzi myślących ekstremistycznie, bardzo często byli to ludzie niewykształceni. Wśród nich były tendencje ksenofobiczne wobec wszystkich, a ponieważ mniejszość żydowska była mniejszością niemającą własnego państwa, najbardziej odczuwała ksenofobiczne nastawienie. Pewną negatywną rolę odegrały w tym też fundamentalistyczne tendencje w Kościele katolickim, za które w Jerozolimie przepraszał przy Ścianie Płaczu Jan Paweł II.
Pozwolę sobie na spekulację intelektualną: gdyby nie Zagłada i Hitler, to w Polsce byłoby dzisiaj może 50 mln mieszkańców, z tego może 6 – 7 mln Żydów. Część by wyjechała, np. syjoniści, reszta by została. Pofantazjujmy teraz. Jak wyglądałaby dzisiaj taka Polska?
To zależy jaka Polska. Czy współczesna Polska w UE, na dzisiejszym poziomie ekonomicznym, czy Polska, w której 70 proc. mieszkańców to byli biedni chłopi i rzemieślnicy. To jest Polska, której nie ma. Nie można porównywać Polski, która jest, z tą, która mogłaby być, albo z Polską, której w ogóle już nie ma.
Ale ja zastanawiam się, bo mam skłonność do takich spekulacji historycznych, czy Polska nie byłaby dzisiaj jednym z najważniejszych państw na świecie z punktu widzenia wiedzy albo gospodarki? Dlaczego tak przypuszczam? Oto 23 proc. noblistów ma pochodzenie żydowskie, a połowa z nich ma korzenie w Polsce. To bomba atomowa intelektu. Ja mówię o Żydach, polskich Żydach i Polakach.
Zawsze uważałem, że wśród mniejszości żydowskiej w Polsce jest bardzo wielki procent ludzi zdolnych i niezwykle zdolnych, nawet genialnych. Nawet moi przyjaciele Żydzi ostrzegali mnie: ty nie przesadzaj, bo my znamy też dość głupich Żydów.
My też znamy dość głupich Żydów, nawet tu. Powojenny antysemityzm polski był okropny, ale nie wiem, czy rząd go stworzył, czy nie dosyć walczył z antysemityzmem, czy ten antysemityzm wynikał częściowo z tego, że Polacy się nauczyli od Niemców, że wolno zabić Żyda - były to skutki psychopatologiczne długiej wojny światowej. Ale marzec ’68 to już inna sprawa. Jak się pan czuje z tym, co się tuż po wojnie i później stało?