Robert Mazurek: O przewadze mycia nóg

Tego dłużej nie da się ukryć. Nie Amerykanie, nie Chińczycy, nie Soros nawet. Na tym całym koronawirusie najbardziej zyskują Netflix i Kosiniak, no może zła kolejność. A skoro is fecit, cui prodest... Nie, chyba zbyt daleko się zapuszczam. Wizja, że cały świat stanął w wyniku spisku Netflixa i Kosiniaka, choć barwna, wydaje się przesadzona. Odrobinę, ale jednak.

Aktualizacja: 29.03.2020 22:20 Publikacja: 28.03.2020 23:01

Robert Mazurek: O przewadze mycia nóg

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Niech państwa nie zwiedzie krotochwilny ton, ja tu całkiem serio mam zamiar pisać, i to o polityce. Jak zwykle bowiem przy okazji jakiegoś niezwykłego wydarzenia pojawiają się głosy, że po tym to już na pewno staniemy się inni, lepsi. Miała nas tak odmienić śmierć papieża, ten sam wpływ miała mieć katastrofa smoleńska, prawda? Oczywiście były różnice, odejście Jana Pawła II miało nas zmienić bardziej indywidualnie, Smoleńsk miał przewartościować naszą wspólnotę, ale jak jest, sami państwo widzą, więc nie, taki głupi by snuć wizję, że polityka po epidemii stanie się lepsza, nie jestem. Dlaczego? Bo – w uproszczeniu – nie wierzę, że staniemy się lepsi jako ludzie.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem