Już sami nie wiemy, czy Małgorzata Kidawa-Błońska wycofała się ze startu w wyborach czy nie. Ale, co gorsza, wygląda na to, że pani Małgorzata też tego nie wie.
Na razie nawoływanie do bojkotu nic nie dało, bo reszta kandydatów z wyborów prezydenckich wycofywać się nie zamierza. W tej sytuacji Małgorzacie Kidawie-Błońskiej pozostaje tylko bojkotowanie własnej kampanii. Ale w tym trudno jej będzie przebić własne osiągnięcia.
W sumie to największym wygranym tych wyborów jest dr Kosiniak-Kamysz. Na tle pozostałych kandydatów opozycji prezentuje się nadzwyczaj poważnie. Pewnie dlatego, że nic nie robi. I mało mówi.
Ale przecież trzeba reagować, bo w Polsce dzieją się rzeczy straszne. Demokracja jest bestialsko mordowana. W jaki sposób? Zaczęło się od tego, że Sejm w środku nocy uchwalił możliwość głosowania korespondencyjnego dla osób powyżej 60. roku życia. A przecież wiadomo, na kogo głosują emeryci.
Dalszy etap niszczenia demokracji polega na tym, że PiS postanowił dać możliwość korespondencyjnego głosowania wszystkim obywatelom. I tu się zastanawiamy, czy to wciąż jest niszczenie demokracji. Przecież ci, którzy umieją pisać, są raczej po stronie opozycji.