Gracz nie może do tego dopuścić. Dlatego staje na czele tytułowego oddziału Chimera, formacji policyjnej integrującej przedstawicieli różnych ras i nacji. Przede wszystkim dba o rozwój swoich podopiecznych i stara się zapewnić im jak najlepszy sprzęt. Od czasu do czasu wysyła ich też do akcji. Oddział wkracza wówczas na te tereny zapalne i pacyfikuje bojowników w serii turowych, taktycznych bitew zrealizowanych ze sporym rozmachem.
Zaplanować szturm nie jest łatwo. Trzeba obsadzić wszystkie wyjścia z budynku, a niekiedy również okna. W dodatku dostanie się do wnętrza tą właśnie drogą uniemożliwia szybkie sięgnięcie po broń, co przeciwnicy wykorzystują. Na szczęście osłon nie brakuje. W „XCOM: Chimera Squad" walczący mogą kryć się za filarami, murkami czy nawet niektórymi meblami. W porównaniu z poprzednimi odsłonami cyklu uwagę zwracają mniejsze, ciaśniejsze lokacje oraz bardziej przystępny poziom trudności.
Nowa gra Firaxis zadowoli miłośników gatunku. To kolejna przemyślana, dopracowana strategia, która nawet doświadczonego gracza zmusi do wysiłku. Wyzwania nie zniechęcają do dalszej zabawy, gdyż można powtarzać nieudane misje. W efekcie nad niektórymi z nich spędza się nie godzinę, ale niemal całą noc.