Robert Górski: Kabarety oglądam, kiedy muszę

Można wyłączyć telewizor i przeczytać książkę. Zachęcam gorąco do tego osoby, które nie mogą znieść widoku kabaretów - mówi Robert Górski, satyryk

Aktualizacja: 10.01.2015 08:15 Publikacja: 10.01.2015 00:00

Robert Górski: Kabarety oglądam, kiedy muszę

Foto: Fotorzepa/Magda Starowieyska

Rz: Z czego śmieją się Polacy?

Robert Górski:
Ostatnio z pendolino, zwłaszcza że spóźniło się 40 minut. Z Sikorskiego już się nikt nie śmieje. Wszyscy czekają na to, co zrobi premier Ewa Kopacz, bo ona nie ma szczęścia do publicznych wystąpień. Obserwuje się ją jak człowieka, który w cyrku spaceruje po linie, wszyscy się zastanawiają, czy przypadkiem nie spadnie.

A jakie tematy najchętniej poruszają polskie kabarety?

To nie jest jednorodne środowisko, każdy operuje innym humorem. Jednego bardziej bawi kabaret literacki, drugiego prosty humor. Niezmiennie bawią komentarze do spraw z pierwszych stron gazet. Wystarczy wspomnieć panią Pawłowicz jedzącą sałatkę i już jest śmiesznie. Polscy piłkarze przez lata byli ulubionym tematem, teraz to się zmieniło.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sukcesja w polskiej polityce
Materiał Promocyjny
Telewizor w inteligentnym, bezpiecznym domu
Plus Minus
Prof. Patrycja Grzebyk: Burzliwy związek historii z prawem
Plus Minus
„Polska krwawi, Polska walczy. Jak żyło się pod okupacją 1939–1945”: Biliśmy się na niby
Plus Minus
„Takenokolor”: Chodź, pomaluj mój bambus
Plus Minus
„Najszczęśliwszy dzień”: Powrót niespełnionej legendy
Plus Minus
„Terrifier 3”: Absurdalny festiwal przemocy