Mustafa Dżemilew: Donald Trump jest w informacyjnej pustce

Dziś wyjątkowo zamiast felietonu mój wywiad z Mustafą Dżemilewem, legendarnym opozycjonistą i dysydentem, który spędził w gułagu 17 lat, przywódcą Tatarów krymskich i członkiem ukraińskiej Dumy od 1998 roku.

Publikacja: 28.02.2025 14:14

Mustafa Dżemilew

Mustafa Dżemilew

Foto: PAP/Rafał Guz

1 marca mija 1101. dzień wojny. Ukraina ciągle się trzyma. Jak to się dzieje?

Pamiętam przemówienie Putina w pierwszym dniu pełnoskalowej wojny, jego absurdalne żądania i ultimatum pod adresem Ukrainy. Rosyjska telewizja zapowiadała, że Kijów zostanie wzięty w trzy dni, a cały kraj – w tydzień. Tak się nie stało. Krew dalej się leje.

Główną rolę odegrał wszechobecny duch wolności. Pamiętam olbrzymie kolejki do komisji poborowych, w których stali i młodzi, i starzy, kobiety i mężczyźni gotowi zginąć w obronie ojczyzny. Byłem bardzo mile zaskoczony reakcją prezydenta Zełenskiego, który na ofertę ewakuacji odpowiedział: „Potrzebuję broni, a nie taksówki”. Jego popularność wzrosła natychmiast do 78 proc. Doskonały był też jego rozkaz rozdania broni ludności. To był najważniejszy dowód tego, że prezydent zaufał narodowi. Dziś Ukraińcy są jednym z najlepiej uzbrojonych narodów na świecie. To prawda, że dziś jest wielu ludzi rozczarowanych prezydentem. Wojna przyniosła dużo nieszczęść, miliony ludzi są bez ogrzewania, wody czy elektryczności, często żyją w nędzy. Ale popularność prezydenta jest dziś na poziomie około 57 proc. Popularnością powyżej 90 proc. cieszą się tylko tacy przywódcy, jak Hitler, Saddam Husajn czy Putin.

Czytaj więcej

Irena Lasota: Rosja ma się doskonale, ale Trump uważa, że trzeba jej pomóc. To przeraża

Dlaczego Krym jest tak ważny dla Ukrainy? Czy nie łatwiej byłoby nadać mu status neutralnej strefy?

O statusie Krymu może decydować tylko jego rdzenna ludność i państwo, którego jest częścią, to znaczy Ukraina. Inne państwa mogą wyłącznie doradzać i to tylko w duchu prawa międzynarodowego, zwłaszcza art. 2 Karty ONZ, który mówi o poszanowaniu suwerenności i terytorialnej integralności państw. Dla Ukrainy ważny jest nie tylko Krym, ale każdy metr jej terytoriów, z których wygnano miliony ludzi. Dla Tatarów krymskich opuszczenie Krymu jest zagładą naszego narodu i jego kultury. Tatarzy krymscy nie chcą opuszczać Krymu, ale zmusza ich do tego siłowy zaciąg do rosyjskiego wojska, bezustanne represje, całkowity brak wolności i demokracji i strach starszych o życie i bezpieczeństwo ich dzieci. Tatarzy krymscy – cały naród – byli wywiezieni przez Sowietów do Azji Środkowej w 1944 r. Potem, po prawie pół wieku, wróciliśmy do siebie, odbudowując nasze życie. Dziś 30 tys. Tatarów krymskich – 10 proc. ludności – opuściło Krym. Pozostali żyją w stałym zagrożeniu życia i przymusowej rusyfikacji. Po okupacji Krym stał się dla Rosji bazą wojskową, z której artyleria i rakiety atakują pozostałą część Ukrainy. Okupacja Krymu stanowi zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale i dla wszystkich państw basenu Morza Czarnego, w tym trzech krajów NATO.

Wolałbym zeznawać jako świadek przed trybunałem międzynarodowym sądzącym Putina. Chciałbym móc przynajmniej zeznawać o zbrodniach, których dokonał na mojej ziemi, na Krymie. 

Wydaje się, że wcześniej czy później Ukraina będzie zmuszona negocjować z Putinem. Czy zgodziłby się pan być w delegacji Ukrainy?

Nie jest właściwym negocjować z przestępczym reżimem, winnym śmierci setek tysięcy ludzi, w tym dzieci; winnym okaleczenia jeszcze większej liczby ludzi, reżimem, który wywołał wojnę, która doprowadziła do niewyobrażalnych strat ekonomicznych i milionów uchodźców.

Wolałbym zeznawać jako świadek przed trybunałem międzynarodowym sądzącym Putina. Chciałbym móc przynajmniej zeznawać o zbrodniach, których dokonał na mojej ziemi, na Krymie. O mordowaniu i porywaniu ludzi, o nieludzkich torturach w więzieniach i o wysiedlaniu rdzennego narodu i zasiedlaniu ich domów przez Rosjan.

Czytaj więcej

Irena Lasota: Przedwyborcze zdjęcia z łopatą na kurhanie? To nie ja mam chorą wyobraźnię

Prezydent Trump stwierdził, że Ukraina „nie powinna była zaczynać wojny”, i powtarza za Putinem, że powinna też przeprowadzić teraz wybory.

Wydaje się, że prezydent Trump jest w jakiejś informacyjnej pustce albo słucha tylko rosyjskiej propagandy. Bywają politycy, którzy na swój sposób interpretują rzeczywistość, ale nigdy w tak absurdalny sposób.

Co do wyborów, to oczywiście podstawą demokracji są wolne wybory, które nie są jednak możliwe, kiedy część ludności jest na froncie, a każdy wiec wyborczy może być zbombardowany. Nie należy łudzić się jednak, jak to robi Putin i jego poplecznicy, że uda się zamienić prezydenta Zełenskiego na jakąś posłuszną marionetkę. Po rewolucji godności w latach 2013–2014 nie jest to już możliwe.

1 marca mija 1101. dzień wojny. Ukraina ciągle się trzyma. Jak to się dzieje?

Pamiętam przemówienie Putina w pierwszym dniu pełnoskalowej wojny, jego absurdalne żądania i ultimatum pod adresem Ukrainy. Rosyjska telewizja zapowiadała, że Kijów zostanie wzięty w trzy dni, a cały kraj – w tydzień. Tak się nie stało. Krew dalej się leje.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Mateusz Dobrowolski: „AI pomogła mi stworzyć dokumentację rozwoju”
Plus Minus
Telefon zaufania, słucham…
Plus Minus
„Trucizna”: Dorzucić coś do kociołka
Plus Minus
"Żelazny sen" - nowe wydanie skandalizującej książki Normana Spinrada
Plus Minus
„Wąwóz”: Romans na dwóch wieżach
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”