„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 20.12.2024 15:12 Publikacja: 20.12.2024 14:09
Foto: AdobeStock
W tym roku najbardziej żal mi Adwentu. Nie zostało czasu na przyzwoite odniesienie się do niego, gdy grudzień był tak obfity w wydarzenia i zwroty akcji. A swoje robi jeszcze kultura masowa, która zmienia okres przedświąteczny w szał przygotowań i zakupów. Już na początku Adwentu wszędzie pojawiają się choinki, które lądują w koszu tuż po Nowym Roku. Nic dziwnego, wszak rytm konsumpcyjnej kultury masowej wyznaczają komercyjne święta. Więc po promocjach na początek roku szkolnego, jesiennych wyprzedażach, mamy Halloween, a potem dynie w centrach handlowych wypierane są przez krzyczące oferty na Black Friday. Tuż po Black Weeks, Black Friday, Cyber Monday i Cyber Monday Weeks wjeżdżają choinki, elfy i krasnale, ale po sylwestrze znów muszą ustąpić miejsca noworocznym wyprzedażom asortymentu z poprzedniego sezonu, a potem od razu rusza przygotowanie do walentynek. Cykl wystrojów centrów handlowych jest dokładniejszy i bardziej wymagający niż kościelny kalendarz liturgiczny.
Po trzech miesiącach od powodzi wróciłem na zalane wtedy tereny. Niektóre miejsca wciąż wyglądają, jakby żywioł zniszczył je wczoraj. Choć Boże Narodzenie za pasem, dla moich rozmówców, którzy nie mogą wrócić do swoich domów, świętowanie jest ostatnią rzeczą, o jakiej teraz myślą.
Większość ekspansji chrześcijańskiej Europy nie przebiegała zgodnie z karolińskim modelem nawracania przez podbój.
Siedząca przy piecu zaczęła nucić jakąś melodię. Nie otwierała ust, cała brzmiała tym niskim, głębokim jak pierwszy, daleki jeszcze pomruk burzy dźwiękiem. Ogień tańczył na jej twarzy i ta melodia też była z ognia. Podobnie jak on tańczyła, a w tym tańcu była jednocześnie groza i beztroska. Ciepło i pożoga.
Gdyby tak wszystkim dodać otuchy. Na Boże Narodzenie i Nowy Rok złożyć krzepiące życzenia. Tym razem to szczególnie potrzebne. Ale i szczególnie trudne, więc dzień po dniu obmyślam ten felieton z tremą. Nuż nie pocieszę nikogo, a za to wpadnę w katastroficzne tony…
Wiedząc, że jest tu potrzebny tylko na chwilę, jest w stanie uczynić tę chwilę – z perspektywy człowieka – nieskończenie długą. Przeciągnął ją już do z górą dwóch tysięcy lat i ma potencjał na drugie tyle. O ile będzie pamiętał, że jest tylko świecą. Nie sam siebie zapalił i nie on zdecyduje, kiedy wolno mu zgasnąć. Mój przyzwyczajony do mroków wzrok pokochał światło świecy, tak samo jak moja zanurzona w ciemnościach dusza kocha Kościół.
Nest Lease, to nowy gracz na polskim rynku leasingowym, będący częścią grupy Nest Bank. Firma powstała w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie mikro i małych przedsiębiorców na elastyczne i nowoczesne rozwiązania finansowe. Dzięki zaawansowanej technologii i indywidualnemu podejściu, Nest Lease planuje w ciągu dwóch lat wejść do grona dziesięciu największych firm leasingowych w Polsce. W rozmowie z Lechem Stabiszewskim, pełniącym funkcję p.o. prezesa zarządu Nest Leasing S.A., przyglądamy się strategii i ofercie Spółki oraz trendom w branży leasingowej.
Po trzech miesiącach od powodzi wróciłem na zalane wtedy tereny. Niektóre miejsca wciąż wyglądają, jakby żywioł zniszczył je wczoraj. Choć Boże Narodzenie za pasem, dla moich rozmówców, którzy nie mogą wrócić do swoich domów, świętowanie jest ostatnią rzeczą, o jakiej teraz myślą.
Większość ekspansji chrześcijańskiej Europy nie przebiegała zgodnie z karolińskim modelem nawracania przez podbój.
Siedząca przy piecu zaczęła nucić jakąś melodię. Nie otwierała ust, cała brzmiała tym niskim, głębokim jak pierwszy, daleki jeszcze pomruk burzy dźwiękiem. Ogień tańczył na jej twarzy i ta melodia też była z ognia. Podobnie jak on tańczyła, a w tym tańcu była jednocześnie groza i beztroska. Ciepło i pożoga.
Gdyby tak wszystkim dodać otuchy. Na Boże Narodzenie i Nowy Rok złożyć krzepiące życzenia. Tym razem to szczególnie potrzebne. Ale i szczególnie trudne, więc dzień po dniu obmyślam ten felieton z tremą. Nuż nie pocieszę nikogo, a za to wpadnę w katastroficzne tony…
Wiedząc, że jest tu potrzebny tylko na chwilę, jest w stanie uczynić tę chwilę – z perspektywy człowieka – nieskończenie długą. Przeciągnął ją już do z górą dwóch tysięcy lat i ma potencjał na drugie tyle. O ile będzie pamiętał, że jest tylko świecą. Nie sam siebie zapalił i nie on zdecyduje, kiedy wolno mu zgasnąć. Mój przyzwyczajony do mroków wzrok pokochał światło świecy, tak samo jak moja zanurzona w ciemnościach dusza kocha Kościół.
To, co nazywamy Europą, jest jednak wynikiem tyleż zapaści, co eksplozji. Zapaści, bo najazdy barbarzyńców nie zadbały o napotykane centra kulturowe. Nastąpiła jednak eksplozja, bo tysiące zupełnie nowych użytkowników zostało wprowadzonych do obiegu kultury - mówi Paweł Milcarek, filozof, publicysta, redaktor, naczelny kwartalnika „Christianitas”.
Polska ma swoje problemy i dylematy, wyzwania i szaleństwa, trudną i wymagającą przyszłość. Ale jest krajem wolności.
W dobie powszechnego kryzysu mieszkaniowego i niemocy państwa w tym sektorze gospodarki szansa na poważne zajęcie się problemem bezdomności jest niemal równa zeru. A szkoda.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas