Mówią też, że gry komputerowe to samo zło. Zabijanie, rozjeżdżanie przechodniów, a w najlepszym przypadku okładanie mieczem jakiegoś Bogu ducha winnego demona. „Farming Simulator 25” przeczy takiej narracji, oferując graczom spokojną pracę na prowincjonalnej farmie.
Choć farma to może niezbyt dobre słowo. Sugeruje coś drobnego, tymczasem to gospodarstwo jest imponujących rozmiarów i wyposażono je w olbrzymią ilość sprzętu. Bo jedną z największych atrakcji „Farming Simulator 25” jest możliwość przejechania się wirtualnym traktorem, pługiem, kombajnem czy urządzeniem do sadzenia ryżu. Okazuje się, że monotonne z pozoru krążenie po niewielkim poletku sprawia ogromną frajdę.
Program stanowi rozwinięcie poprzedniej odsłony. Nadal gracz musi zadbać o uprawy, zajmować się zwierzętami (kurami, cielakami, kózkami itp.) i sadem, dbać o ekonomiczny aspekt całego przedsięwzięcia. Osoby niezwiązane z rolnictwem dowiedzą się, ile to wymaga działań. Zboża nie wystarczy zasiać i zaczekać pół roku na zbiory!
Czytaj więcej
Głośne „Imperium mrówek” Bernarda Werbera doczekało się wersji komputerowej!
Zmian jest sporo. Nie tylko poprawiono grafikę i system fizyki podłoża (po błocie trudniej się jeździ, no i wreszcie widać piękne bruzdy), ale do gospodarstwa amerykańskiego i europejskiego dorzucono azjatyckie wraz z typowymi dla niego uprawami. Zadbano również o to, by świat wydawał się żywy (można porozmawiać z postaciami niezależnymi), posiadał targowiska i przerażające efekty pogodowe.