„Like a Dragon: Yakuza”: Wejście smoka

„Like a Dragon: Yakuza”, nowa adaptacja popularnej serii gier wideo wyprodukowana przez Amazona, może nie jest tak przebojowa jak „Fallout”, ale wciąż sprawia niemałą frajdę.

Publikacja: 25.10.2024 15:36

„Like a Dragon: Yakuza”, twórcy: Sean Crouch, Yugo Nakamura, dystr. VOD: Amazon Prime Video

„Like a Dragon: Yakuza”, twórcy: Sean Crouch, Yugo Nakamura, dystr. VOD: Amazon Prime Video

Foto: materiały prasowe

Nie ma jednego sprawdzonego przepisu na serial na podstawie gier wideo. Dotychczas uznaniem i popularnością cieszyły się zarówno produkcje wiernie podążające za materiałem źródłowym („The Last of Us” od HBO MAX), jak i te, których twórcy obierali własne ścieżki, zachowując jednak klimat oryginału („Fallout” na Prime Video). „Like a Dragon: Yakuza” łączy oba te podejścia. Pomyślano go jako adaptację „Yakuzy” i jej remake’u „Yakuzy Kiwami”. Twórcy serialu Sean Crouch i Yugo Nakamura przedstawiają kluczowe wydarzenia z pierwowzorów, ale podchodzą do nich w kreatywny sposób – skracają je, zmieniają i dodają coś od siebie.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
AI nie zastąpi nauczycieli
Plus Minus
„Złotko”: Ludzie, których chciałabym zabić: wszyscy
Plus Minus
„Mistykę trzeba robić”: Nie dzieliła ich przepaść wieku
Plus Minus
„Civilization VII”: Podbijanie sąsiadów po raz siódmy
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Plus Minus
„Z przyczyn naturalnych”: Przedłużyć życie