„Ozland. Przestrzeń jest wszystkim”: Ukradziona rzeka

Darling to jedna z największych rzek Australii. Aborygeni nazywają ją Baaka. Z nią są związane ich wierzenia i zwyczaje, to ona była dla nich kosmicznym prapoczątkiem, życiem. Dzisiaj umiera.

Publikacja: 25.10.2024 15:20

„Ozland. Przestrzeń jest wszystkim”: Ukradziona rzeka

Foto: EPA/DEAN LEWINS/pap

Ta przestrzeń między zielonym pasem wybrzeża a czerwoną pustynią to bezkresny step, „scrub”, kolczaste zarośla rosnące na suchej glebie, tutaj nazywane potocznie słonym buszem od rośliny Atriplex, na którą w moim kraju mówi się łoboda solniskowa. Zbyt mało wody, żeby rosły drzewa, zbyt daleko od portów, żeby powstały miasta. Nieograniczona równina, która byłaby symbolem wolności, gdyby tak nie przytłaczała, nie stanowiła zagrożenia. Brak dźwięków, brak zapachów, brak jakichkolwiek punktów odniesienia.

Pozostało 97% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Prof. Patrycja Grzebyk: Burzliwy związek historii z prawem
Materiał Promocyjny
Telewizor w inteligentnym, bezpiecznym domu
Plus Minus
„Polska krwawi, Polska walczy. Jak żyło się pod okupacją 1939–1945”: Biliśmy się na niby
Plus Minus
„Takenokolor”: Chodź, pomaluj mój bambus
Plus Minus
„Najszczęśliwszy dzień”: Powrót niespełnionej legendy
Plus Minus
„Terrifier 3”: Absurdalny festiwal przemocy
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Tomasz Wasilewski: Schować się czy iść potańczyć?