Tomasz P. Terlikowski: Przed tym nie ma ucieczki. Jak Kościół otwiera się na kobiety?

Synod o synodalności pracuje nad głębszym wprowadzeniem kobiet w struktury kościelnej władzy. I tego procesu nie da się zatrzymać.

Publikacja: 25.10.2024 09:55

Tomasz P. Terlikowski: Przed tym nie ma ucieczki. Jak Kościół otwiera się na kobiety?

Foto: AdobeStock

Ucieczka do przodu, próba pominięcia kwestii święceń i skupienie się na deklerykalizacji Kościoła – tak określić można intelektualną i teologiczną strategię przyjętą przez kurię rzymską w kwestii roli kobiet w Kościele podczas trwającej w Watykanie drugiej sesji synodu o synodalności. Prefekt Dykasterii Nauki Wiary abp Víctor Manuel Fernández najpierw zadeklarował jasno, że na tym etapie zgody na diakonat kobiet nie ma i nie będzie, ale już kilka dni później oznajmił, że nie oznacza to generalnego sprzeciwu, a jedynie to, że sprawa ta „nie dojrzała jeszcze do rozstrzygnięcia”. Tłumacząc to z kurialnego na nasze: nie ma na to jeszcze zgody, a obawy przed potencjalnym rozłamem w Kościele na tym tle są na tyle duże, że sprawa nie zostanie w najbliższym czasie rozstrzygnięta.

Pozostało 82% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Trump może wygrać wybory w USA z dwóch powodów. Harris nie ma oferty dla uboższych
Materiał Promocyjny
Telewizor w inteligentnym, bezpiecznym domu
Plus Minus
To nie Donald Tusk i Jarosław Kaczyński są pierwszymi polskimi władcami partii
Plus Minus
Jaszyn: Dymisja Putina? Do rozmów o zmianie władzy w Rosji usiadłbym nawet z diabłem
Plus Minus
Kataryna: Niebezpieczne związki partnerskie. Dlaczego nie jesteśmy na nie gotowi?
Plus Minus
Eleanor Catton: Ludzie sami wybierają tragiczne zakończenie
Plus Minus
Jacek Protasiewicz: Donald Tusk skupił się na rozliczaniu PiS, bo to medialne fajerwerki