Bogusław Chrabota: Amerykańskie piekło i polski raj

Jedziemy samochodem przez najbardziej chorą część miasta. Zamykam oczy ze zgrozy. Jest południe. Namioty, kartony, góry śmieci. Poskręcani ludzie na fentanylu. Tu i tam w poprzek chodnika leży ludzkie ciało. Martwy czy odurzony?

Publikacja: 27.09.2024 10:00

Bogusław Chrabota: Amerykańskie piekło i polski raj

Foto: AFP

Trump czy Kamala? Kamala czy Trump? Nie ma ważniejszego pytania w amerykańskiej polityce, niezależnie od tego, czy jest się na zachodnim, czy na wschodnim wybrzeżu. Nawet w Kanadzie, która przeciętnemu mieszkańcowi USA kojarzy się z terytoriami nieco tylko na południe od bieguna, w kręgach ludzi choć minimalnie interesujących się polityką nie rozmawia się o niczym innym niż o amerykańskich wyborach. Bo tu, w Toronto czy Vancouver, wszyscy rozumieją, że kraje po obu stronach granicy to naczynia połączone. To niemal jedna gospodarka, z porażającą przewagą sąsiada z południa, jedna społeczność, jedna polityka. Każda decyzja Waszyngtonu odbija się echem na północy, każda zmiana kursu Waszyngtonu rezonuje zmianą kursu w Ottawie, każda cywilizacyjna zmiana błyskawicznie przypełza do Kraju Klonowego Liścia i to się raczej nie zmieni.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”. Kto decyduje o naszych wyborach?
Plus Minus
„Przy stoliku w Czytelniku”: Gdzie się podziały tamte stoliki
Plus Minus
„The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło Amerykę”: Historia pewnego czasopisma
Plus Minus
„Bug z tobą”: Więcej niż zachwyt mieszczucha wsią
Plus Minus
„Trzy czwarte”: Tylko radość jest czysta