„Eternal”: Ocalenie planety czy rodziny?

Nie dajcie się nabrać: duński „Eternal” to kameralny dramat, żadne tam science fiction.

Publikacja: 13.09.2024 17:00

„Eternal”, reż. Ulaa Salim, dystr. Galapagos Films

„Eternal”, reż. Ulaa Salim, dystr. Galapagos Films

Foto: mat.pras.

W następstwie trzęsienia ziemi u brzegów Islandii powstaje uskok tektoniczny. Jego wpływ na klimat będzie katastrofalny, dlatego naukowcy z całego świata rozpoczynają prace nad załataniem pęknięcia. Zafascynowany tym tematem student oceanografii Elias poznaje tymczasem piosenkarkę Annę i zakochuje się z wzajemnością. W chwili gdy dziewczyna zachodzi w ciążę, chłopak musi podjąć decyzję. Zostać bądź wyjechać na stypendium do USA i poświęcić się pasji, a kto wie, może nawet uratować planetę.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi
Plus Minus
Przydałaby się czystka