19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 13:07 Publikacja: 11.08.2023 10:00
Jacek Czaputowicz
Foto: EPA/VAIOS CHASIALIS/pap
Mówił pan niedawno w Polsat News, że państwa są jak lwy, lisy oraz hieny i szakale, i my prowadzimy politykę hien i szakali. Skąd te porównania, które tak bardzo oburzyły rząd?
W latach 90. badacze stosunków międzynarodowych porównywali role państw do zwierząt. Szukałem wyrazistych określeń i odwołałem się do tych kategorii, by określić politykę Polski wobec Ukrainy. Mówiłem też, że Ukraina krwawi, walczy w imieniu całego Zachodu, a my w tym czasie wystawiamy rachunki do natychmiastowego zapłacenia. Hiena to osoba, która wykorzystuje nieszczęście innych dla realizacji własnych korzyści. Myślę, że nasze ostatnie działania są zgodne z tym określeniem.
Rozpoczęte właśnie polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej nakłada się na kampanię przed wyborami prezydenckimi. Czy deklaracje Donalda Tuska w sprawach imigracji, kosztów polityki energetycznej czy Zielonego Ładu to zapowiedź rzeczywistej zmiany kursu, czy tylko wyborcze sztuczki?
Co by się najlepiej nadawało na polskie słowo dziesięciolecia – „polaryzacja”, „postprawda” czy może „wybory”? I dlaczego w tym roku plebiscyty zwyciężały „koalicja”, „sztuczna inteligencja”, „stołówka” i „sigma”?
Nienawiść jest dziś wszędzie. Politycy coraz częściej dzięki niej wygrywają, nie licząc się z ceną, jaką płacą za to społeczeństwa – mówi wybitny dokumentalista Gianfranco Rosi.
A myślę sobie czasem, że jeszcze mógłbym napisać kilka opowiadań, których kiedyś nie napisałem. W zeszycie mam szkic powieści – drugiej części „Domu pod Lutnią”. W ostatnich latach nie potrafiłem się zmobilizować, aby to napisać. Teraz żałuję, bo obecnie podjęcie takiego wyzwania przekracza moje możliwości.
Co łączy łotewską laborantkę w ośrodku badawczym pod Moskwą, partyzantki z Petersburga tańczące queer tango na przekór wielkiej Rosji oraz słoweńskie wcielenie Marii Janion romansującej z młodszą o kilkadziesiąt lat kobietą? Odpowiedź przynosi „Trojka” Izabeli Morskiej.
Przez lata rząd USA wzywał Chiny do wykazania się „powściągliwością” w forsowaniu swoich roszczeń ws. Tajwanu i porzucenia gróźb militarnych w celu podporządkowania sobie demokratycznie rządzonej wyspy. Teraz - jak twierdzą niektórzy chińscy komentatorzy - siła tego od dawna utrzymywanego amerykańskiego stanowiska została podważona przez groźby prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa dotyczące przejęcia kontroli nad Grenlandią i Kanałem Panamskim, w razie potrzeby siłą.
Najważniejszym wydarzeniem pierwszych dwóch miesięcy prezydencji będzie wizyta kolegium komisarzy. To odbędzie się już niebawem. To ważny moment, ponieważ polski rząd i Komisja Europejska wspólnie rozpoczną dyskusję dotyczącą kształtu polityki unijnej na kolejne pięć lat – mówi o polskiej prezydencji wiceministra ds. UE Magdalena Sobkowiak-Czarnecka.
Z wielu powodów Polska jest predysponowana do zainicjowania i przeprowadzenia takich spotkań. Należymy do nielicznej grupy państw europejskich, które realizują zobowiązania wobec NATO. Skutecznie chronimy granice wschodniej flanki NATO i Unii. Konsekwentnie zabiegamy o wzmacnianie więzi transatlantyckich.
Nawet jeśli europejscy politycy niedawno mówili o Donaldzie Trumpie jedynie złe rzeczy, dzisiaj polityczny rozsądek podpowiada im, by być jak najbliżej nowej administracji USA. Zwłaszcza w czasach, które dla Zachodu stały się wyjątkowo niebezpieczne.
Polska nie wyraziła zgody na przelot nad swym terytorium samolotu wiozącego do Moskwy delegację słowackiego parlamentu - wynika z informacji słowackich mediów. Inne stanowisko na temat sprawy przekazało polskie MSZ.
Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk jednym głosem w sprawie immunitetu dla Beniamina Netanjahu podczas obchodów wyzwolenia Auschwitz w obliczu jurysdykcji MTK. Majstersztyk dyplomacji czy ryzykowna gra na arenie międzynarodowej?
Jeśli ktoś miał nadzieję, że w roku 2025 będzie w gospodarce już więcej jasności, to musi poważnie zweryfikować swoje oczekiwania.
Eksperci różnią się w ocenie, czy państwo, którego przedstawiciel mógł dopuścić się zdrady dyplomatycznej, straci w oczach zagranicznych partnerów. Może ono pokazać, że dokonuje samorozliczeń, ale też zostać odsunięte od zakulisowych negocjacji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas