Tomasz P. Terlikowski: Wracam do Szestowa

Dwie identyczne lektury tej samej książki nie istnieją. Szczególnie mocno można to odczuć, gdy wraca się do lektur sprzed dwóch dziesięcioleci.

Publikacja: 19.05.2023 17:00

Tomasz P. Terlikowski: Wracam do Szestowa

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Pamiętam pierwszą lekturę „Apoteozy nieoczywistości” Lwa Szestowa. To było wydanie emigracyjne z Kontry, a ja pochłaniałem je w gmachu Biblioteki Narodowej. Mam gdzieś schowane (spokojnie, nawet wiem gdzie, ale nie chce mi się ich odkopywać) „fiszki”, które zgodnie z tym, czego uczono mnie na metodyce pracy naukowej, uczciwie robiłem. Pamiętam, że Szestow zrobił na mnie wówczas potężne wrażenie. Czytałem go nałogowo, wszystko, co się po polsku ukazywało, a później odkurzyłem swoją – jeszcze z podstawówki – znajomość rosyjskiego i zacząłem czytać oryginały. A potem, to już była pełnia szczęścia, pozwolono mi najpierw napisać magisterkę, a później doktorat z rosyjskiego irracjonalisty. Na tomistycznej z ducha i litery uczelni, jaką była wówczas Akademia Teologii Katolickiej (dzisiejszy Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego), nie było to wcale oczywiste.

Pozostało 81% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich