Wina Mazurka: Mistrzem świata znów Niemcy

To nie brzmi najlepiej, bo Niemki – że pożyczę to sobie od Flauberta – są tak brzydkie, że aż dziw bierze, iż mają ładne dzieci. A przecież, jeśli riesling jest kobietą, to z pewnością jest Niemką.

Publikacja: 05.05.2023 17:00

Wina Mazurka: Mistrzem świata znów Niemcy

Foto: AdobeStock

Tydzień temu przekonywałem państwa, że tak zmienny, różnorodny i fascynujący jak kobieta może być tylko riesling. Jednocześnie trzeba to powiedzieć głośno – riesling jest niemiecki do szpiku niemieckości. I od razu dodajmy, że nie jest ot tak, po prostu niemiecki – bawarski, pruski czy szwabski, nie, on jest reński. Powie ktoś, że Ren to międzynarodowa rzeka – wypływa z Alp w Szwajcarii, wytycza niemiecką granicę z Francją, by ujść do morza w Holandii. Z geografią kłócić się nie będę, niemniej dla tej rubryki najważniejszy jest środkowy, niemiecki jego odcinek. To Ren tworzy kręgosłup, a jego dopływy, od mniejszych jak Nahe, po większą Mozelę, kręgosłup niemieckiego winiarstwa. Powie ktoś, że nie tylko winiarstwa. Wspaniałe katedry Moguncji, Bonn czy Kolonii powstały w miastach nadreńskich, a ta z Trewiru w mieście nad Mozelą. To serce Niemiec, serce bijące żywiej pod wpływem rieslinga.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi