Dobry kryminał nie powtarza błędów

Pierwszy sezon serialu „Młody Wallander" nie oczarował widzów. Najczęściej zarzucano twórcom, że produkcja ma niewiele wspólnego z literackim oryginałem. Showrunnerzy, czyli twórcy serialu odpowiedzialni za jego produkcję i efekt końcowy, przenieśli akcję w czasy współczesne, a do tego odmłodzili głównego bohatera i zmienili wiele cech jego charakteru. Gdyby nazywał się inaczej, nikt nawet nie podejrzewałby, że ma cokolwiek wspólnego ze słynnym detektywem z powieści Henninga Mankella.

Publikacja: 22.04.2022 17:00

Dobry kryminał nie powtarza błędów

Foto: materiały prasowe

Sezon drugi niewiele w tej kwestii zmienił. Kurt Wallander wciąż jest człowiekiem ćwierć wieku młodszym niż w książkach. Siłą rzeczy stawia dopiero pierwsze kroki w zawodzie, poznaje jego tajniki, uczy się „czytać" ludzi. Ma już pewne doświadczenie, posiada też swoich informatorów, ale wciąż trudno go nazywać policyjnym wygą. Pewnie dlatego nadrabia dociekliwością, poświęceniem i zaangażowaniem. Pracuje właściwie bez przerwy, do domu wraca tylko po to, by się przespać z dziewczyną. No i, podobnie jak wszyscy w szwedzkim Malmö, mówi wyłącznie po angielsku. Do takiej wizji twórców trzeba się po prostu przyzwyczaić.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne