Recenzja gry strategicznej „Twierdza: Władcy wojny”

Już 20 lat upłynęło od premiery „Twierdzy", efektownej strategii czasu rzeczywistego zabierającej graczy średniowiecznej Europy. Jej sukcesu nie udało się dotąd powtórzyć, bo kolejne odsłony serii, choć niewątpliwie dobre, nie cieszyły się wielką popularnością. Jedną z przyczyn był kryzys, który dotknął całego gatunku. Dziś tzw. RTS (z ang. real-time strategy) mają znacznie mniej fanów niż ćwierć wieku temu.

Publikacja: 02.04.2021 18:00

Recenzja gry strategicznej „Twierdza: Władcy wojny”

Foto: materiały prasowe

„Twierdza: Władcy wojny" tego nie zmieni, choć to znów całkiem udana gra opowiadająca o... historii wschodniej Azji. Każda z czterech kampanii poświęcona jest innemu regionowi. W jednej z nich gracze śledzą losy Czyngis-chana i pomagają mu podbijać kolejne krainy. W innej pierwsze skrzypce gra legendarny Thuc Phan, rządzący starożytnym królestwem wietnamskim Au Lac kilkaset lat przed narodzinami Chrystusa. Nie brakuje też misji z czasów chińskiego cesarza Qin Shi Huanga oraz japońskiego reformatora Toyotomiego Hideyoshiego. Oddzielną atrakcję stanowi pakiet misji o charakterze ekonomicznym, zmuszających gracza do poradzenia sobie z takimi problemami, jak pomór świń czy długa susza.

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
AI nie zastąpi nauczycieli
Plus Minus
„Złotko”: Ludzie, których chciałabym zabić: wszyscy
Plus Minus
„Mistykę trzeba robić”: Nie dzieliła ich przepaść wieku
Plus Minus
„Civilization VII”: Podbijanie sąsiadów po raz siódmy
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Plus Minus
„Z przyczyn naturalnych”: Przedłużyć życie
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń