11/09/2001. Dzień, który wstrząsnął Ameryką

Porucznik Joseph Torrillo, dyrektor ds. edukacji przeciwpożarowej, FDNY (Straż Pożarna w Nowym Jorku): Wokół mnie krzyki ustępowały miejsca nawoływaniom, nawoływania – łkaniu, a łkanie – ciszy. Potem nie słyszałem już nikogo.

Publikacja: 10.09.2021 16:00

11 września 2001 roku doszło do zamachu na wieże WTC

11 września 2001 roku doszło do zamachu na wieże WTC

Foto: Primera Hora/Getty Images, Jose Jimenez

Oczom tych, którzy przeżyli upadek Południowej Wieży, ukazał się krajobraz odmieniony nie do poznania. Jedni – zagubieni i przerażeni – uciekali, inni przeszukiwali rumowisko, wciąż licząc na iskierkę nadziei.

Gregory Fried, naczelny lekarz policyjny, NYPD: Nie wiem, jak długo byłem nieprzytomny, ale potem wszystko ustało. Żyłem, ale czułem naprawdę silny ból. Wygramoliłem się i stanąłem na nogi... Gruzy, powiedziałbym, tu i ówdzie sięgały mi mniej więcej do ramion. Moja głowa wyszła z tego w nie najgorszym stanie, ale we znaki dawał mi się prawy pośladek. Stamtąd tak naprawdę dochodził cały ból. Pojawiła się opuchlizna, więc wiedziałem, że krwawię. Wziąłem pasek, obwiązałem się nim i ruszyłem w stronę rzeki Hudson.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Wieki światłe. Nowa historia średniowiecznej Europy”: Święta historia zatoczyła koło
Plus Minus
Czego nauczył nas Leo Beenhakker
Plus Minus
Marek Jurek: Polska uniknęła dwuwładzy i ulicznej konfrontacji
Plus Minus
„Franciszek. Nadzieja. Autobiografia”: Raj jest dla wesołych, piekło dla ponuraków
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
Stypa, hołd czy eksperyment