Brutalność rzeczywistości przedstawionej w grze nie dziwi. Główny bohater żyje przecież w tytułowej Necromundii, planecie-ulu skolonizowanej w czasach Mrocznego Wieku Technologii. Dziś to jałowy, zanieczyszczony świat, wypełniony fabrykami, kopalniami, rafineriami i magazynami. We wszechobecnych slumsach rządzą gangi, które wszędzie mają swoich ludzi, i to w ilościach hurtowych. Przy czym słowa „ludzi" nie należy traktować dosłownie. W uniwersum Warhammer 40.000 roi się przecież od różnych futurystycznych ras, w tym także mutantów. Niektórzy z nich korzystają z cybernetycznych wszczepów zwiększających ich możliwości, inni zaś dysponują magią.