Miłość, alkohol i pycha. Jak upadają politycy

Nie jest wcale łatwo być politykiem. Zgubić może nie tylko żądza władzy, ale też przesadna szczerość, nadmierny pociąg do płci przeciwnej, zabawowy tryb życia, a przede wszystkim pycha. Niejedna kariera legła przez to w gruzach.

Aktualizacja: 11.08.2018 16:14 Publikacja: 10.08.2018 00:01

Włodzimierz Cimoszewicz na zawsze pozostanie w pamięci Polaków dzięki jednemu, niefortunnemu, ale sz

Włodzimierz Cimoszewicz na zawsze pozostanie w pamięci Polaków dzięki jednemu, niefortunnemu, ale szczeremu zdaniu. W trakcie dramatycznej powodzi w 1997 r. premier pouczał naród, mówiąc, że „trzeba być przezornym i trzeba się ubezpieczać”

Foto: PAP

Politycy zbyt często zapominają o tym, że sukces, jakim jest udział w sprawowaniu władzy lub choćby wywieraniu jakiegoś wpływu na nią, nie jest im dany na stałe i nie czyni ich odpornymi na konsekwencje tego, co zrobią i powiedzą. Ba, czasem mogą nawet nie popełnić żadnego błędu, a i tak zanotować bolesny upadek. Dobrą lekcją pokory jest historia Winstona Churchilla, który zdołał wyprowadzić Wielką Brytanię zwycięsko z II wojny światowej, a mimo to w pierwszych powojennych wyborach stracił fotel premiera, gdyż najwyraźniej zmęczeni wojną Brytyjczycy zbyt bardzo kojarzyli go z programem, którego fundamentem były „krew, pot i łzy". Cóż, łaska wyborcy na pstrym koniu jeździ.

Pozostało 97% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
„Jak będziemy żyli na Czerwonej Planecie. Nowy świat na Marsie”: Mars równa się wolność
Plus Minus
„Abalone Go”: Kulki w wersji sumo
Plus Minus
„Krople”: Fabuła ograniczona do minimum
Plus Minus
„Viva Tu”: Pogoda w czterech językach
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Tomasz Stawiszyński: Hochsztaplerzy i szaman