Tyle że to nie będzie takie proste. Enoch skrywa wiele tajemnic i dziwnych anomalii, które już na początku zabawy zmieniają bohaterów. Zyskują oni specjalne moce, m.in. możliwość manipulowania czasem oraz żywiołami: ogniem czy ziemią. To przydatne umiejętności, które – po fabularnym skoku w jeszcze bardziej odległą przyszłość – pozwalają graczom skuteczniej walczyć z miejscową fauną oraz częściowo zmutowanymi niedobitkami dawnych kolonistów.
Gra łączy w sobie elementy klasycznej strzelaniny z widokiem zza pleców bohaterów oraz produkcji role-playing. Spora liczba opcjonalnych misji pobocznych, a także rozmaitych umiejętności, parametrów i modyfikatorów zadowoli największych miłośników gatunku i pozwoli im spędzić na planecie Enoch nawet 40 godzin. Co ważne, „Outriders" autentycznie bawi, pozwala wyżyć się w walce z przeciwnikami, ale też, i pogłówkować. Szkoda, że grę dręczą małe i duże problemy, które będą wymagać łatek. To niestety ponury standard naszych czasów, rzecz, do której trzeba się chyba przyzwyczaić. Nawet rzecznicy praw konsumentów nie reagują już na niedopracowane gry zalewające rynek.