Aktualizacja: 13.12.2018 14:43 Publikacja: 14.12.2018 00:01
Valentin Louis Georges Eug?ne Marcel Proust (tak brzmiało pełne imię i nazwisko pisarza) na rodzinnych wakacjach, ok. 1892 r.
Foto: EAST NEWS
Bywa wręcz tak, że niecierpliwego czytelnika po przeczytaniu początkowego zdania „Przez długi czas kładłem się spać wcześnie" oraz dalszej lekturze nachodzi refleksja: „Jak ktoś mógł poświęcić trzydzieści stron, by pokazać faceta, który wierci się przed zaśnięciem?". I takie padały opinie, a przecież o popularności cyklu znanego u nas dotąd jako „W poszukiwaniu straconego czasu" świadczy dziś choćby to, że Proust przenika do sieci, a na YouTubie można obejrzeć wspominających pisarza przyjaciół – François Mauriaca i Jeana Cocteau, a także Celestę Albaret, służącą i sekretarkę.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas