Lopez Obrador z Meksyku i Jair Bolsonaro z Brazylii. Rewolucjoniści zostali prezydentami

Na pozór nowych prezydentów Meksyku i Brazylii więcej dzieli, niż łączy. Jeden jest postępowym lewicowcem, drugi ultrakonserwatywnym byłym wojskowym. Lopez Obrador i Jair Bolsonaro chcą jednak tego samego – odbudowania potęgi swoich państw i dobrobytu dla ich obywateli.

Publikacja: 18.01.2019 09:30

Prezydenci Meksyku i Brazylii - Andres Manuel Lopez Obrador i Jose Bolsonaro

Prezydenci Meksyku i Brazylii - Andres Manuel Lopez Obrador i Jose Bolsonaro

Foto: AFP

Ceremonia objęcia urzędu przez nowego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro bardzo różniła się od tej w Meksyku. 1 grudnia na Zocalo, gigantycznym placu w centrum meksykańskiej metropolii, który wyznaczał też środek prekolumbijskiego, azteckiego Tenochtitlan, zgromadziły się nieprzebrane tłumy, aby powitać swojego bohatera: AMLO (Andres Manuel Lopez Obrador). Nowy prezydent przyjechał wysłużonym volkswagenem jettą, który ma się stać oficjalnym autem głowy państwa.

1 stycznia Jaira Bolsonaro zobaczyli natomiast tylko nieliczni: po ataku nożownika w trakcie kampanii wyborczej środki bezpieczeństwa zostały tak bardzo zaostrzone, że nawet fotografowie czekali siedem godzin, aby zrobić kilka ujęć nowego prezydenta. Najlepsze były te, gdy w otwartym rolls-roysie pokazuje swój kultowy gest dwóch dłoni ułożonych w kształcie pistoletów: zapowiedź rozwiązania siłą wielu brazylijskich problemów.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów