Aktualizacja: 07.03.2019 18:41 Publikacja: 08.03.2019 16:00
Foto: Fotorzepa
Niby więc z tą pisowsko-kaczystowską Jaruzelską wszystko w porządku, ale przecież nic w porządku nie jest. Drażni i w oczy kłuje nazwiskiem, i nie da się nikomu wmówić, że to nie od Ślepowrona. Trwa to od lat i, bądźmy szczerzy, nie idzie ku dobremu, celebrytką została, w politykę idzie. W tej sytuacji musimy sobie powiedzieć wprost: tak dalej być nie może, trzeba zdobyć się na kroki radykalne. Trzeba wydać Jaruzelską za mąż. Naturalnym kandydatem byłby – nikt nie mówił mościa panno, że będzie łatwo – młody Wałęsowicz, którykolwiek akurat nie jest skazany. Ale ta sprawa rypła się ostatecznie. Zresztą takie historie zdarzają się tylko w komediach romantycznych i w moim miasteczku, w którym koleżanka z klasy, córka sekretarza partii, ochrzciła się, wyszła za mąż za syna szefa lokalnej Solidarności i została katechetką. Ale tego manewru powtórzyć się nie da, choć na katechezę do Jaruzelskiej waliłyby zapewne tłumy.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas