Żyjemy w czasach, kiedy trudno już w przyrodzie coś odkryć, tymczasem pan dojrzał to, czego inni nie widzieli, a mianowicie kształt jedenastościanu, nazwany K-dronem. Obecnie stanowi m.in. element instalacji w Muzeum Narodowym w Warszawie połączony z motywem człowieka witruwiańskiego Leonarda da Vinci. Kim jest dla pana Leonardo?
Leonardo jest najważniejszym artystą, jaki istniał, najważniejszą postacią łączącą innowacyjność i sztukę. Kiedyś powiedziałem dowcipnie, że by być malarzem, trzeba mieć więcej czasu niż myśli. Leonardo był malarzem, ale namalował „tylko" kilkanaście obrazów, bo miał wiele przemyśleń, wolał się zajmować genialnymi wynalazkami. Zachwycił mnie, kiedy miałem 13 lat i byłem uczniem liceum plastycznego w Poznaniu. Moja ochota na przedmioty ścisłe i humanistyczne oraz sztukę była wtedy dość nietypowa, więc bardzo mnie ucieszyło, że odkryłem kogoś takiego jak Leonardo.