Małe jest piękne

Tu wszystko jest na odwrót. Woda w wannie kręci się nie w tę stronę, samochód prowadzi pasażer i jeździ nim pod prąd, słońce świeci na północy, na południu zimno jak w psiarni i mieszkają pingwiny, a w dodatku latem mają zimę. Wina w Afryce Południowej też robili trochę na opak, bo w tych przeważnie gorących okolicznościach przyrody upierali się na ciężkie, czerwone i tłuste.

Publikacja: 23.08.2019 18:00

Lazanou Chenin Blanc 2018 160 randów

Lazanou Chenin Blanc 2018 160 randów

Foto: materiały prasowe

Ale zacznijmy od początku. Winorośl w Afryce nie rosła, przywieźli ją ze sobą biali osadnicy, nie ma tu więc odmian lokalnych poza jedną, którą stworzył człowiek. Otóż jakieś sto lat temu w okolicy Kapsztadu skrzyżowano pinot noir i cinsault i tak narodził się sławny pinotage, z którego powstają te mocarne wina, które pokochał świat. Ale my nie o nich, bo ostatnia dekada to czas radykalnych zmian w południowoafrykańskim winiarstwie. Nowi winiarze przestali kochać się na zabój w dębowych beczkach, zaczęli swe wina robić lżej i naturalniej. Wśród nich byli Joseph Lazarus i Candice Stepahanou, którzy kupili niedużą farmę z jeszcze mniejszą winniczką i zaczęli prowadzić ją na organiczną modłę – są tam zróżnicowane strefy roślinności, są zwierzęta i tylko żadnej chemii nie ma.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów