Kibice szanują was bardziej za waszą grę czy za to, że pokazujecie, iż nigdy nie wolno się załamywać?
Ostatnio przegrywając bardzo wysoko dwa mecze na turnieju w Turcji, nadszarpnęliśmy zaufanie naszych kibiców. Możemy tylko przeprosić i obiecać, że to się więcej nie powtórzy. Graliśmy w fatalnym stylu, zostawiając serce i zaangażowanie chyba w szatni, bo na boisku nic nam nie wychodziło. Każdy z kibiców traktuje nas trochę inaczej, odnajduje w nas inne wartości. Kilka dni temu wymieniłem się z jednym z fanów na Facebooku krótkimi informacjami – napisał, że jest człowiekiem, który nie traktuje nas jako niepełnosprawnych, ale że zwyczajnie podoba mu się sama dyscyplina, jej widowiskowość i dynamika. W związku z tym, kiedy będziemy wygrywać, to będzie nas chwalił, a kiedy będziemy przegrywać, ciągle będąc naszym kibicem, wskaże nam elementy do poprawy. Oczywiście jest też grupa kibiców, która patrzy na nas przez pryzmat naszej iepełnosprawności, tego co nas spotkało w życiu, i widzi nasz sport jako pozwalający radzić sobie w nowej sytuacji.