Aktualizacja: 03.03.2020 20:10 Publikacja: 03.03.2020 01:00
Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński
Według relacji medialnych (dodajmy: sprzecznych) pani mecenas miała podczas ciszy wyborczej w wyborach samorządowych rozdawać ulotki w podwarszawskim Milanówku, a pewien mieszkaniec miał próbować jej przeszkodzić. Według mec. Turczynowicz-Kieryłło, była na spacerze z synem i psem i ów mężczyzna zaatakował dziecko, a ją złapał za szyję i w obronie ugryzła go w rękę.
Apelujący adwokaci przywołali adwokacką normę, że prowadząc działalność niezwiązaną ze świadczeniem pomocy prawnej, adwokat nie może używać tytułu zawodowego. Chodzi o to, że to nie pani mecenas, lecz raczej prasa używa tego tytułu i prawdę mówiąc, nie wiem, czy ten apel miał dopiec pani Turczynowicz-Kieryłło, niewątpliwie nowej gwieździe na polityczno-medialnej scenie, czy chodzi serio o wizerunek adwokatury.
Projekt lansowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości nie zapewnia sprawiedliwych rozliczeń z osobami sprzeniewie...
Gdy fiskus będzie miał wątpliwości, powinien je rozstrzygać na korzyść podatnika. Taka zapowiedź pojawia się nie...
Łączenie przez Donalda Tuska patriotyzmu ekonomicznego ze zmierzchem globalizacji jest błędne, ponieważ jedno ni...
Konsekwencją zamieszania wokół debaty prezydenckiej w Końskich może być nie tylko protest wyborczy, ale również...
Upowszechnienie się w Polsce koncepcji „nieistniejącego wyroku” może wywołać nieprawdopodobny chaos w wymiarze s...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas